Paweł Rusek jeszcze dwa lata temu reprezentował barwy Jastrzębskiego Węgla, z którym sięgnął po srebrny medal Klubowych Mistrzostw Świata. Siatkarz pochodzący z Żor poniósł już trzecią porażkę przeciwko byłemu klubowi.[i]
[/i]
- Nie udają mi się te powroty do Jastrzębia. Mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Szkoda. Gospodarze pokazali w piątek klasę. Mieli swoje problemy, ale potrafili z nich wyjść. Następnie zaczęli przeważać i rozegrali te trzy sety na swoją korzyść. Żałuję porażki, bo uważam, że Jastrzębski Węgiel był do pokonania - twierdzi libero Lotosu Trefla Gdańsk. - Nie mówię, żebyśmy od razu wygrali za trzy punkty, ale mogliśmy się pokusić chociaż o doprowadzenie do tie-breaka. A tak to wracamy do Gdańska z pustymi rękami - dodaje Rusek.
Podopieczni Radosława Panasa dobrze rozpoczęli pierwszą partię piątkowego spotkania. Jednak tak szybko jak objęli siedmiopunktowe prowadzenie, w podobnym tempie je roztrwonili. Gospodarze zniwelowali stratę do dwóch punktów i był to wyraźny sygnał, że zaczynają wracać do gry.
- Podobna sytuacja miała miejsce przed tygodniem przeciwko ZAKSIE. Pierwszy set wygrywamy i powiem szczerze, że udanie potrafimy rozpocząć mecz. Niestety, kolejne partie fatalnie zaczynamy i nie jesteśmy w stanie dogonić rywali. To jest nasza straszna zmora. W siatkówkę potrafimy grać, mamy super drużynę, ale jesteśmy chimeryczni. Raz gramy lepiej, a raz gorzej. Dobrze wiemy, że kto w siatkówce gra nierówno, ten daleko nie zajedzie - przyznaje medalista mistrzostw Polski w barwach jastrzębskiej drużyny.
Gdańszczanie zajmują obecnie ósmą lokatę w tabeli PlusLigi, z dorobkiem dziesięciu punktów. Jednak zamykający stawkę bydgoszczanie mają zaledwie trzy oczka straty do ekipy znad Morza Bałtyckiego.
- Z Treflem jest wszytko w porządku, trzeba w nas wierzyć i dać nam więcej czasu. Z doświadczenia wiem, że wszystkiego nie da się od razu zbudować i naprawdę trzeba być cierpliwym - kończy Rusek.
[b]Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
[/b]