Dawid Konarski: Nikt z nas nie dopuszcza do siebie myśli, że moglibyśmy nie awansować
Resovia udanie zakończyła rok w PlusLidze, pokonując AZS Olsztyn. Czy tak samo będzie w Lidze Mistrzów? - Nikt z nas nie dopuszcza do siebie myśli, że moglibyśmy nie awansować - mówi Dawid Konarski.
Mistrzowie Polski rok kalendarzowy zakończą po raz pierwszy od awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej na pozycji lidera tabeli. W ostatnim spotkaniu ligowym przed świętami Asseco Resovia Rzeszów w czterech setach pokonała Indykpol AZS Olsztyn. - Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie ciężki. Pierwszy set na to nie wskazywał, ale potem AZS zaczął zagrywać z bardzo dużym ryzykiem i to im skutecznie wychodziło. Mieliśmy z tym problemy, bo nawet jak przyjęliśmy, to nie kończyliśmy wysokich piłek. Po przerwie trzeci i czwarty set były wyrównane. Goście pokazali się z dobrej strony, nie położyli się przed nami. Chcieliśmy ten mecz sami dla siebie wygrać - mówi Dawid Konarski.
Atakujący pokazał się z bardzo dobrej strony i otrzymał statuetkę dla najlepszego zawodnika niedzielnego pojedynku. Sam jednak nie popada z tego powodu w hurraoptymizm. - Do końca zadowolony nie jestem. Wiem, że mogę grać lepiej. Niektóre moje decyzje były bezmyślne i to się nie przekładało na punkty. Z meczu na mecz będzie coraz lepiej - twierdzi 24-latek.Niespotykana sytuacja w grupie Asseco Resovii w Lidze Mistrzów, awans dadzą małe punkty?!
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!