Zgodnie z kalendarzem rozgrywek, rywalizację w I lidze kobiet Wisła ENION Energia Kraków powinna zainaugurować 27 września. Zarówno mecze z ekipą Sosnowca, jak i z Poznania zostały jednak przełożone, a podopieczne Lesława Kędryna pierwszy mecz w sezonie 2008/2009 rozegrały dopiero w piątek.
Trener Wiślaczek nie ma jednak powodów do zmartwień, bo mecz z Sosnowcem jego zawodniczki wygrały 3:1 (20:25, 25:16, 25:23, 25:21) - Oczywiście, że jestem zadowolony - komentuje dla nas wynik tego spotkania Lesław Kędryna.
- W piątek dobrze zagrały zarówno młode zawodniczki, jak i te bardziej doświadczone - chwali swoje podopieczne szkoleniowiec Wisły Kraków. - W opinii większości osób nie byliśmy faworytami meczu w Sosnowcu, więc rezultat tego spotkania musi nas cieszyć - dodaje.
Wisła cały czas ma jeszcze do rozegrania zaległy mecz z drugiej kolejki, który został przełożony ponieważ AZS AWF Poznań nie zdążył dopełnić wszystkich formalności związanych ze zgłoszeniem zespołu do rozgrywek. - Zgodziliśmy się na zmianę terminu, ale gdybyśmy odmówili PZPS i tak przełożyłby ten mecz - mówi Kędryna.
Teraz Wiślaczki koncentrują się jednak przede wszystkim na meczu III rundy Pucharu Polski, w którym zmierzą się UKS Sobieski Lublin. To spotkanie odbędzie się w środę, a jeśli Krakowianki wygrają, to w kolejnej rundzie rozgrywek mogą spotkać się z Piastem Szczecin lub właśnie z zespołem z Poznania.
Z Piastem Wiślaczki na pewno zagrają za dwa tygodnie, gdy w piątej kolejce ligowej na własnym boisku podejmować będę ekipę Marka Mierzwińskiego. Lesław Kędryna oglądał sensacyjnie przegrany przez Szczecinianki mecz z Sosnowcem i przyznaje, że w tym spotkaniu Piast zagrał bardzo słabo. - Za dwa tygodnie wszystko może jednak wyglądać zupełnie inaczej - mówi szkoleniowiec Wisły.
Nim jednak krakowscy kibice będą mogli obejrzeć szlagierowo zapowiadający się mecz z Piastem Szczecin, wcześniej Wiślaczki o ligowe punkty zagrają z Chorzowie z tamtejszym Sokołem. To spotkanie zaplanowane jest na najbliższą sobotę.