Bartman? Arrivederci!
Kto by pomyślał, że po zdobyciu z Asseco Resovią Rzeszów mistrzostwa Polski, ZB9 nie otrzyma powołania do kadry narodowej?! Zbigniew Bartman, którego włoski szkoleniowiec powołał do szerokiej kadry, nie wygrał rywalizacji z Grzegorzem Boćkiem oraz Jakubem Jaroszem o miejsce w składzie na ME 2013. Siatkarz więc na turniej nie pojechał, a wielu kibiców nie mogło uwierzyć w to, co się stało. Przecież jeszcze kilka tygodni wcześniej "Zibi", który był chyba najbarwniejszą postacią w polskiej siatkówce, wypowiadał się w samych superlatywach o Andrei Anastasim, który przestawił go na pozycję atakującego. Podobnego zdania był sam szkoleniowiec, który wielokrotnie wychwalał siatkarza za świetną dyspozycję w ataku i dziękował mu za zaufanie. Co więc było przyczyną braku atakującego w reprezentacji?
Dyspozycja, konflikt, dyscyplina?
Teorii jest wiele. Oficjalna z nich głosi, iż szkoleniowiec najzwyczajniej w świecie odrzucił zawodnika, który na treningach spisywał się gorzej niż inni gracze. Inne mówią jednak o rzekomym konflikcie na linii Anastasi-Bartman, jeszcze inne za przyczynę podają problemy z dyscypliną atakującego. Pojawiały się jednak dość sensacyjne doniesienia, m.in. Pawła Papke o podziale szatni reprezentacyjnej... Jak było naprawdę, nie dowiemy się pewnie nigdy, jednak Włoch może mieć teraz niemałą czkawkę po swojej decyzji.
Anastasi sam sobie "wykopał grób"?
Brak "Zibiego" odbił się szerokim echem wśród kibiców i sympatyków siatkarskich. Zarzucali oni włoskiemu szkoleniowcowi niekompetencje i to, iż przez brak Bartmana oraz Krzysztofa Ignaczaka w kadrze, Polska szybko pożegnała się z ME. A właśnie od Zbyszka Anastasi zaczynał we wcześniejszych latach nie tylko powołania, ale także ustawianie podstawowego składu. Wielu kibiców - zwłaszcza zwolenników Bartmana w reprezentacji - uważa, że swoją decyzją Anastasi sam zwolnił się ze stanowiska trenera i zaszkodził drużynie, bo zabił w niej ducha zespołu - team spirit, którego Igła i "Zibi" byli głównymi inicjatorami.
Nie, tego piwa pił nie będę - czyli o porażce marketingowej.
Brak ZB9 w kadrze pociągnął jednak za sobą nie tylko skutki natury sportowej. Chwilę przed zdobyciem mistrzostwa Polski z Asseco Resovią, Bartman związał się umową sponsorską z pewną marką piwa. Reklamy z tatuażem na ręce Bartmana głoszącym, iż życiem "Zibiego" żądzą zasady, które sam wytyczy, towarzyszyły nam przed każdym meczem, a puszki i butelki z piwem na półkach sklepowych nie dawały zapomnieć, że ten browar wspiera polską siatkówkę, a jego twarzą jest sam ZB9 w biało-czerwonej koszulce reprezentacji Polski.
Sęk jednak w tym, iż dosłownie parę tygodni od rozpoczęcia sponsoringu, Bartman nie przeszedł eliminacji Anastasiego i z kadry wyleciał. Browar, nie mając wyjścia ciągle produkuje butelki z wizerunkiem atakującego, licząc pewnie na nowego szkoleniowca Stephana Antige. Nic jednak nie zmieni tego, iż kampania reklamowa z Bartmanem była totalną klapą.
"Zibi" wróć?
Kiedy ze stanowiska trenera kadry zwolniono Anastasiego, a w jego miejsce powołano Francuza, kibice zaczęli zastanawiać się co teraz będzie z Bartmanem? W przypadku powrotu do reprezentacji Mariusza Wlazłego, "Zibiemu" będzie jeszcze ciężej dostać się do ścisłej meczowej dwunastki. Patrząc jednak na dobrą grę atakującego we włoskiej SerieA wszystko jest możliwe. Pewne jest natomiast jedno, Bartman daje nam wyraźny znak - w kadrze jeszcze mnie zobaczycie.
[b]Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? [url=https://twitter.com/SiatkowkaSF]Na Twitterze też jesteśmy!
[/url][/b]
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Atak : Wlazły , Jarosz
Przyjecie : Kurek Kubiak Winiarski Włodarczyk
Srodek ; Nowakowski Wisniewski Możdzonek Wrona
Libero : Igła zatorski
rekrutacyjnym.
Decyzja o niepowołaniu Zbyszka moim zdaniem była słuszna (grał wówczas słabo, nierówno), co nie oznacza, że jak będzie Czytaj całość