W piątkowe popołudnie zespół prowadzony przez Camillo Placiego podejmował outsidera grupy I,drużynę z Wyspy Afrodyty.
[i]
- To pierwszy raz kiedy podejmowaliśmy Cypr. Mecze z takimi zespołami zawsze są trudne pod pewnymi względami. [/i]Ciężko utrzymać koncentrację przez całe spotkanie. Oni grają nieprzewidywalnie, a niektóre ich błędy są bardzo irytujące. Moi koledzy stanęli jednak na wysokości zadania i odnieśliśmy zwycięstwo - przyznał kapitan reprezentacji Bułgarii Todor Aleksiew.
Siatkarz Gazpromu-Jugra Surgut nie pojawił się w meczu z Cypryjczykami na boisku. Parę przyjmujących stanowili Walentin Bratojew i Todor Skrimow.
- Nie zagrałem w piątek, gdyż w sobotę czeka nas najtrudniejsze spotkanie i to na nie mam być gotowy - podkreśla bułgarski zawodnik.
Wielokrotny reprezentant kraju podkreśla, że jego zespół ma na turnieju w Opavie tylko jeden cel.
- Musimy zająć pierwszą lokatę jeśli chcemy awansować do mistrzostw świata. Z takim zamiarem przyjechaliśmy do Czech - twierdzi kapitan Junaków znad Morza Czarnego. - Oprócz Cypru mamy samych trudnych rywali. Musimy pokazać się z jak najlepszej strony, aby ich pokonać. To na pewno nie będzie łatwe zadanie - dodaje.
W ubiegłorocznych mistrzostwach Europy Bułgarzy mierzyli się Czechami i pewnie zwyciężyli.
- Owszem, ale to będzie zupełnie inne spotkanie. Musimy zapomnieć o tym, że już kiedyś ich pokonaliśmy. Zespół czeski miał wtedy sporo problemów i nie był w najlepszej dyspozycji - kończy Aleksiew.
Z Opavy dla SportoweFakty.pl,
Michał Biegun