Mam nadzieję, że teraz ruszymy do przodu - komentarze po meczu Lotos Trefl Gdańsk - Effector Kielce

Lotos Trefl Gdańsk od zwycięstwa za trzy punkty rozpoczął rok 2014. Gdańszczanie wywalczyli pełną pulę w środowym spotkaniu z Effectorem Kielce. Nagrodę MVP meczu otrzymał Jakub Jarosz.

Piotr Lipiński (kapitan Effectora Kielce): Gratuluję zespołowi z Gdańska. My mamy młody zespół, który jest jeszcze niedoświadczony. Brakuje naszym zawodnikom ogrania, przede wszystkim wychodzi to w końcówkach. Na początku pierwszego seta graliśmy dobrze, a w samej końcówce zagraliśmy słabo. I to jest nasz problem. Idziemy łeb w łeb z przeciwnikiem i nagle przytrafiają się dwie gorsze akcje.

Grzegorz Łomacz (kapitan Lotosu Trefla Gdańsk): Cieszymy się ze zdobytych punktów. Są nam one bardzo potrzebne. Po tej przerwie świątecznej, można powiedzieć, że zaczęliśmy dobrze ten okres grania. Mam nadzieję, że to się dalej utrzyma. Co do samego meczu z Effectorem, to zagraliśmy walecznie jako drużyna i tak musimy grać dalej.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Dariusz Daszkiewicz (trener Effectora Kielce): Zwycięstwo drużyny z Gdańska było w pełni zasłużone. My możemy mieć pretensje tylko do siebie. W pierwszym secie prowadziliśmy dwoma punktami i w końcówce mocno się pogubiliśmy. Kilka złych rozwiązań, dwie zepsute zagrywki i nie dowieźliśmy spokojnie wyniku do końca, a pozwoliłoby to nam grać łatwiej w kolejnych odsłonach. Drugiego seta graliśmy w miarę równo, aż straciliśmy 6 punktów w jednym ustawieniu. Z trzecej partii możemy wyciągnąć jedyny taki pozytyw, że po słabszym początku, potrafiliśmy się w miarę pozbierać. Ponownie mieliśmy prowadzenie, ale nie postawiliśmy kropki nad "i". Szkoda tego meczu, bo mógł on trochę dłużej potrwać.

Radosław Panas (trener Lotosu Trefla Gdańsk): Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa z kilku względów. Przede wszystkim udało nam się zrewanżować za przegrany mecz w Kielcach. Po drugie odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo po tej serii kilku porażek z rzędu, no i zanotowaliśmy pierwszą wygraną w nowym roku. Powiedziałem chłopakom, że nowy rok chcemy zacząć od zwycięstwa, że zapominamy o tej pechowej "13". Mam  nadzieję, że teraz ruszymy do przodu. Tak jak zostało już wspomniane, były momenty w spotkaniu kiedy zespół z Kielc prowadził, ale my nie pękliśmy i doprowadziliśmy do gry na przewagi. Równie dobrze ten mecz mógł się potoczyć w drugą stronę. Cieszę się, że okres świąteczno-noworoczny dobrze przepracowaliśmy i robiliśmy różne, inne fajne rzeczy. Myślę, że to przyniosło efekty.

Źródło artykułu: