PGE Skra Bełchatów do Radomia zawitała po kilkunastogodzinnej podróży z Grecji, zdołała odbyć na miejscu jeden trening. Siatkarze wyszli na mecz z Cerradem Czarni Radom i... zawiedli. Była to pierwsza porażka bełchatowian od początku okresu przygotowawczego, jeszcze bardziej dotkliwa ze względu na to, że z beniaminkiem ligi.
Od tamtego czasu Skra przegrała jeszcze tylko z ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle, straciła seta z Jastrzębskim Węglem i to by było na tyle. Bełchatowianie są na fali, w środowym starciu z Indykpolem AZS Olsztyn zanotowali aż 18 bloków. Warto podkreślić, że w styczniu PGE Skrę czeka maraton, w którym zespołu nie wspomoże Nicolas Uriarte. Podstawowy rozgrywający drużyny przeszedł operację kolana, która mogłaby teoretycznie poczekać do końca sezonu, ale włodarze klubu uznali, że zdrowie Argentyńczyka przed najważniejszą częścią sezonu jest najważniejsze. Uriarte jest zastępowany przez Aleksę Brdjovicia, który świetnie się spisał zarówno w towarzyskim meczu z ZAKSĄ, jak i ligowej potyczce w Olsztynie. Jego wysiłek został doceniony przez komisarza imprezy, Serb otrzymał statuetkę dla najlepszego zawodnika meczu. - Nasza gra wygląda troszeczkę inaczej, ale Aleksa bardzo szybko robi postępy i praktycznie można grać z nim na tym samym wysokim poziomie, co z Nico - ocenił Jędrzej Maćkowiak.
Wraz z Czarnymi do Bełchatowa przyjedzie Wytze Kooistra, który przez dwa sezony był zawodnikiem Skry. Holender jednak nie znajdował uznania w oczach Jacka Nawrockiego, przegrywał rywalizację z Karolem Kłosem. W szeregach beniaminka jest jedną z najbardziej wyróżniających się postaci, poprzedni pracodawcy mają czego żałować. Kooistra w miniony weekend pomagał swojej reprezentacji w eliminacjach do mistrzostw świata, podobnie jak Jozef Piovarci. Czarni niespodziewanie gładko przegrali z Transferem Bydgoszcz. - Myślę, że problemem [dla Kooistry] mogło być to, iż w kadrze grał na środku bloku, więc musiał się przestawić, a teraz znów gra na ataku. To oznacza pewne problemy w pełnym zrozumieniu z rozgrywającym, na nowo trzeba się dostosować - wyjaśnił Dirk Westphal. - Mieliśmy po prostu zły dzień. Wytze wyraźnie opadł z sił w trzeciej parii, zresztą jak my wszyscy, ale to głównie z bezradności.
Czarni aktualnie zajmują 5. miejsce w tabeli PlusLigi i legitymują się bilansem siedmiu zwycięstw i pięciu porażek. Pomimo zwycięstwa w I rundzie sezonu zasadniczego ze Skrą, faworytami tym razem będą gospodarze. Bełchatowianie są żądni rewanżu, bo listopadowe spotkanie zupełnie im nie wyszło. - Mamy przez to jeszcze większą motywację przed tym spotkaniem. Jesteśmy na fali, więc teraz musimy odnieść zwycięstwo - zapewnił Maćkowiak.
PGE Skra Bełchatów - Cerrad Czarni Radom / sobota, 11 stycznia, godz. 14:45
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!