Kinga Bąk: Przeszłyśmy obok meczu

Impel odniósł w środę efektowne zwycięstwo nad Siódemką SK bank Legionovią. Wrocławianki sprawiły swoim rywalkom brutalne wręcz lanie. - To było widać, że ciężko nam się grało - mówi Kinga Bąk.

Artur Długosz
Artur Długosz
W środę siatkarki Impela Wrocław w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła udowadniały swoją wyższość nad przeciwniczkami z Siódemki SK bank Legionovia. Podopieczne Tore Aleksandersen pewnie zwyciężyło 3:0 w każdym secie deklasując rywalki. - Wydaje mi się, że po tych świętach, po tej przerwie, nie weszłyśmy w mecz. To było widać, że ciężko nam się grało. Przeciwnik z każdą piłką prezentował się coraz lepiej. Podejrzewam, że na nich też jakaś presja była, bo u nas przegrały jednak spotkanie. My przeszłyśmy obok meczu, nie weszłyśmy w niego całkowicie i trudno coś na gorąco nawet powiedzieć. Myślę, że żaden element nie zaskoczył i dlatego to tak wszystko wyglądało. Jak tylko utrudniłyśmy zagrywkę łatwiej było już nam coś ustawić, ale niestety gospodynie miały bardzo dużą przewagę i dlatego to tak wyszło - mówiła po spotkaniu Kinga Bąk.
- My siebie mobilizowałyśmy, żebyśmy same mogły wejść w mecz. Gospodynie grały bardzo dobrze, ale my same od siebie nie dawałyśmy do końca tego, co byśmy chciały. Próbowałyśmy się nakręcać, walczyć, wejść w mecz. Rzeczywiście może jakby zaskoczyło, to by troszeczkę inaczej wyglądało, ale zaczynałyśmy grać w końcówkach meczów, a to było za mało - dodała.

Koncertowe spotkanie w zespole Impela rozegrała rozgrywająca Frauke Dirickx. - Co tu dużo mówić - to kluczowy element gry drużyny z Wrocławia. Jeszcze do tego my zagrywką pozwoliłyśmy na to, że one przyjmowały, a umówmy się - to bardzo doświadczona zawodniczka, która jest w formie. Świetnie rozgrywała i te piłki rozrzucała dziewczynom. My wiedziałyśmy co ona lubi grać i ona teoretycznie grała to, co lubi. Tak, jakie były założenia. Miała jednak tak świetnie dograne te piłki, że trzeba było przy niej stać, bo ona uwielbia atakować i kiwać. Na pewno jest w formie i to jest połowa sukcesu Impela, że ściągnęli tę zawodniczkę do siebie. Uspokaja grę i to pomaga dziewczynom - skomentowała siatkarka z Legionowa.

Przed Siódemką SK bank Legionovia Legionowo teraz kolejne, bardzo ważne spotkania. - Na razie skupiamy się na najbliższej potyczce z drużyną z Piły. Będzie to bardzo ważny mecz, ale my wiemy co potrafimy i myślę, że teraz po prostu musimy się skupić na tym, aby zagrać swoją siatkówkę, bo to jest istotne i aby nie było takiego przestoju, jak z Impelem. To spotkanie nam nie wyszło, czasami się zdarzy takie w sezonie. Musimy o nim zapomnieć i skupić się na następnym. Nie ma co zastanawiać się co by było, jakby było, bo teraz najważniejsze jest spotkanie z zespołem z Piły, a potem kolejne - podsumowała Kinga Bąk.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×