Impel Gwardia Wrocław - MKS Muszynianka Fakro Muszyna
Po rocznej przerwie do elity powraca Gwardia i już na początku czeka ją nie lada test, bo przyjdzie jej się zmierzyć z Mistrzem Polski. Będzie to pojedynek Dawida z Goliatem. Potężna Muszynianka mająca w swoim składzie 11 zawodniczek, które grają lub grały w kadrze, kontra waleczny Impel. Skupmy się jednak na beniaminku, dla 3 siatkarek tej ekipy będzie to debiut w ekstraklasie. Mowa o Zuzannie Efimienko, Aleksandrze Szafraniec i Agnieszce Starzyk. Te dwie pierwsze są odpowiedzialne za blok w swojej drużynie. Zapewne mineralnym nie będzie łatwo przebić się przez te wysokie dziewczyny. Jeśli tylko przyjmujące gospodyń zachowają zimną krew, to może być ciekawie. A łatwo raczej skóry nie sprzedadzą, bo będą chciały zaprezentować się z dobrej strony w świetle telewizyjnych kamer.
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Farmutil Piła
Ekipie Jerzego Matlaka przyjdzie się zmierzyć z nieobliczalnymi białostoczankami. Akademiczki w tym roku mają bardzo ciekawy skład. Dużą uwagę pilanki muszą zwrócić na Izabelę Żebrowską, która jest liderką w ataku swojego teamu. Do ciekawej rywalizacji dojdzie na środku siatki, bo spotkają się bardzo dobre zawodniczki. W Pile brakuje jednak w trzeciej środkowej, ma nią być Elena Hendziel, ale nie wiadomo czy tak się stanie, bo Elena nie może się porozumieć z Białymstokiem w tej sprawie. Pojedynek ten ma jeszcze jeden smaczek, a chodzi mi tu o ex pilankę Agatę Karczmarzewską – Purę, ale jej występ stoi pod znakiem zapytania. Brak pani Agaty może zmniejszyć szanse Pronaru na urwanie punktów V-ce Mistrzyniom Polski.
SKK Calisia Kalisz – KPSK Stal Mielec
Ten mecz zapowiada się najciekawiej ze wszystkich. Kalisz opuściły min. Anna Barańska czy Milada Spalova. Na szczęście została Anna Woźniakowska, a brak nowej pani kapitan w składzie Calisii byłby dużą stratą. Wspomagać ma ją Dominika Sieradzan, która nie miała w swoich poprzednich klubach, zbyt wielu szans na grę, a wiadomo, że jest to wartościowa siatkarka. Mariusz Pieczonka ma jednak kłopot, gdyż ma bardzo krótką ławkę. Mogę uspokoić fanów tej ekipy, niebawem ławka ta będzie dłuższa. W drużynie z Mielca dużą nadzieje pokłada się w Dorocie Ściurce, ale czy to wystarczy na kaliszanki. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie dla gospodyń.
MKS Dąbrowa Górnicza - Gedania Żukowo
Faworytem tej rywalizacji bez wątpienia są dąbrowianki. MKS dokonał znaczących zmian, sprowadził doświadczone zawodniczki. Bez wątpienia jest to drużyna mogąca zdobyć medal, ale jak na razie nie gra tego na co ją stać. Gedania postawiła zaś na wychowanki, a wiadomo nie od dziś, że klub ten ma znakomite kadetki i juniorki. Czy nie zabraknie im ogrania w pojedynku z Magdaleną Śliwą czy Joanną Szczurek? O to można być spokojnym, bo mają naprawdę znakomitą kapitan Elżbietę Skowrońską, która w trudnych chwilach potrafi pociągnąć grę. Zapowiada się mimo wszystko ekscytujące spotkanie, więc emocji nie zabraknie.
BKS Aluprof Bielsko-Biała – GCB Centrostal Bydgoszcz
Tu nie będzie takich nerwów jak dawniej, kiedy spotkały się te ekipy. Pałac to nie jest już ten sam zespół. Działacze postanowili postawić na młodość i rutynę. Młode koleżanki mają wspierać Monika Smak, Joanna Kuligowska i Ewa Kowalkowska. Jedną z nowych twarzy jest Dominika Nowakowska, była reprezentantka Polski juniorek. Z kolei Aluprof to drużyna jak z marzeń, grają w nim same gwiazdy polskiej ligi. Kolonia byłych kaliszanek - tak też można nazwać BKS, bo aż cztery siatkarki przeniosły się w Beskidy z Wielkopolski. Czy dream team z Bielska rozniesie w pył bydgoszczanki? Centrostal zapowiada walkę do końca, czyli nie będzie to spacerek dla gospodyń.