Trener Jakub Bednaruk, tak jak spodziewał się nasz portal w środowy wieczór nie wystawił najmocniejszego składu. Szansę grania w dłuższym wymiarze czasowym dostał Przemysław Smoliński, Artur Szalpuk czy przede wszystkim młody rozgrywający - Maciej Stępień. Początek pucharowej potyczki należał do gospodarzy, którzy szybko wyszli na prowadzenie 3:0. Z biegiem czasu jednak do głosu zaczęła dochodzić ekipa z PlusLigi, która po sprytnym ataku Szalpuka prowadziła 10:7. Wszystko układało się po myśli Inżynierów do momentu wejścia w pole serwisowe Damiana Schulza. Dzięki znakomitym zagrywkom atakującego, siedlczanie zdobyli 7 punktów z rzędu! Po takim ciosie siatkarze Politechniki nie potrafili się już podnieść w premierowej odsłonie.
Początek drugiej partii ponownie przebiegał pod dyktando podopiecznych Sławomira Gerymskiego. Drużyna z Siedlec, która w lidze nie potrafiła wygrać trzech ostatnich spotkań, prezentowała się kapitalnie. W szeregach I-ligowca w dalszym ciągu brylował Damian Schulz. Na dodatek goście z Warszawy popełniali wiele błędów w przyjęciu. Dopiero w połowie seta Akademicy odrobili straty do rywali (13:13). W decydujących momentach seta więcej zimnej krwi zachował jednak młody zespół z Siedlec. Słabo dysponowany był Adrian Gontariu, który jest jednym z liderów Politechniki w tym sezonie. Drugą partię kończy świetnym atakiem przyjmujący Paweł Rejowski (25:21).
Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, w trzeciej odsłonie podopieczni Jakuba Bednaruka zagrali zdecydowanie bardziej zmobilizowani i zdeterminowani. Większa ambicja przyjezdnych od razu przełożyła się na wynik seta. W trzeciej odsłonie od początku do końca stroną dominującą byli warszawianie. W ataku uaktywnił się Artur Szalpuk, który przez cały pojedynek miał spore problemy z przyjęciem zagrywki. Świetnie w bloku spisywał się Przemysław Smoliński, który kilka razy zatrzymał środkowych KPS-u.
Wydawało się, iż w czwartej odsłonie siatkarze z Warszawy pójdą za ciosem i doprowadzą do tie-breaka. Nic bardziej mylnego. Zawodnicy Sławomira Gerymskiego w czwartym secie nie dali żadnych szans rywalom. Goście mieli ogromne problemy z zagrywką miejscowych. - Damian Schulz rozbił nas zagrywką. Nie mogliśmy nic zrobić, byliśmy bezradni - tłumaczył opiekun Politechniki. W drużynie z Siedlec swoje trzy grosze dołożył również Radosław Zbierski, który do KPSu wypożyczony został z Jastrzębskiego Węgla. Ostatecznie w derbowym pojedynku lepszy okazał się I-ligowiec, który w kolejnej rundzie Pucharu Polski zmierzy się z Effectorem Kielce.
KPS Siedlce Banki Spółdzielcze z grupy BPS - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (25:20, 25:21, 20:25, 25:14)
KPS:
Milewski, Zbierski, Jasiński, Przybyła, Stańczuk, Schulz, Sobczak (libero) oraz Rejowski, Żakieta, Pruski, Kowalski.
AZS PW: Stępień, Sacharewicz, Kaczorowski, Gontariu, Smoliński, Szalpuk, Olenderek (libero) oraz Potera.
Awans: KPS Siedlce
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!