Liga Mistrzyń: Ekipa Caprary nie zdobyła Zurychu

Podopiecznym Giovanniego Caprary nie udała się wyprawa do Zurychu. Mistrzynie Italii przegrały z miejscowym Volero w czterech setach.

- To jest prawdziwa siła Piacenzy: nie ma tam jednego lidera. Zespołowość - to jest główny walor włoskiej ekipy, każdy tam może zdobywać punkty. Nasze rywalki prawie nie popełniają błędów i do tego mają silną ławkę rezerwowych - komplementował przed spotkaniem swojego przeciwnika drugi trener Volero, Jan Lindenmair.

We czwartek tych zalet lidera Serie A na parkiecie jednak nie było widać. Zespół z Włoch zagrał nie najlepszy mecz. Zawiodły szczególnie skrzydłowe klubu z Piacenzy. Lucia Bosetti, Lise van Hecke i obchodząca 27. urodziny Floortje Meijners atakowały z bardzo przeciętną skutecznością (odpowiednio 29, 24 i 29 procent). Słabość rywala skrzętnie wykorzystały siatkarki z Volero. Dowodzone przez swoją liderkę Olesię Rychliuk (autorka 21 pkt.) zwyciężyły zasłużenie 3:1.

Domowy tryumf stawia Volero Zurych w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżowym starciem już na terenie mistrza Italii. Spotkanie decydujące o awansie do kolejnej fazy Ligi Mistrzyń zostanie rozegrane już za niecały tydzień.

Volero Zurych - Rebecchi Piacenza 3:1 (25:18, 24:26, 26:24, 25:19).


Volero: Ninković, Carcaces, Rychliuk, Golubović, Klaric, Thompson, Popović (libero) oraz Granvorka, Njuchalowa, Unternahrer.

[color=#000000]Piacenza: Leggeri, De Kruijf, Van Hecke, Meijners, Ferretti, Bosetti, Sansonna (libero) oraz Valeriano, Bramborova, Caracuta, Vindevoghel.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz! [/color]

Źródło artykułu: