Gospodynie tylko i aż uniknęły pogromu - relacja z meczu Pałac Bydgoszcz - Chemik Police

Bydgoszczanki starały się nawiązać walkę z Chemikiem Police, ale i tak nie udało im się w żadnym secie przekroczyć granicy 20 punktów. Beniaminek umacnia się na pierwszym miejscu w tabeli Orlen Ligi.

Agnieszka Kaszuba
Agnieszka Kaszuba

Pojedynki drużyn, znajdujących się po przeciwnych stronach tabeli, nie są zazwyczaj szczególnie fascynujące. Na cud w poniedziałek nie liczyli raczej fani Pałacu Bydgoszcz, którzy przyszli zobaczyć starcie swoich zawodniczek z liderkami Orlen Ligi. Drobnym zaskoczeniem dla nich mógł być skład Chemika. Trener Giuseppe Cuccarini bardzo poważnie potraktował niżej notowanego rywala, wystawiając swoją najsilniejszą szóstkę.

Wynik 2:1 był pierwszym i ostatnim prowadzeniem gospodyń w premierowej odsłonie pojedynku. Na przerwie technicznej faworytki miały już cztery oczka przewagi, po bloku Katarzyny Gajgał-Anioł. Bydgoszczanki mimo wszystko broni nie składały, a as serwisowy Moniki Naczk pozwolił im zniwelować straty (7:8). Zespoły grały dość nierówno i zdobywały punkty seriami, a bliżej zwycięstwa były oczywiście policzanki. Po skutecznym ataku Anny Werblińskiej, na tablicy pojawił się wynik 16:20. Pojedyncze ładne akcje miejscowych mogły dać radość kibicom, ale na końcowy rezultat wielkiego wpływu nie miały. Agnieszka Bednarek-Kasza zapewniła swojej ekipie pierwszą piłkę setową, którą po chwili w aut wyrzuciła Kinga Dybek (19:25).

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

W kolejnej partii Pałacanki miały jeszcze mniej do powiedzenia. Popełniały coraz więcej prostych błędów, co w starciu z tak mocnym przeciwnikiem musiało się zemścić. Od ideału daleka była także gra liderek ligi, ale im znacznie łatwiej przychodziło rozwiązywanie drobnych, boiskowych problemów. Małgorzata Glinka-Mogentale asem doprowadziła do stanu 6:11, zmuszając Rafała Gąsiora do wzięcia czasu. Końcówka wydarzeń przełomowych dla całego spotkania nie przyniosła. Co prawda po punktowej zagrywce Naczk, trener Chemika zdecydował się wziąć przerwę, ale zdecydowanie był to nadmiar ostrożności z jego strony (17:22). Wkrótce Maja Ognjenović zakończyła drugą odsłonę pojedynku.
Trener Cuccarini nie pozwala swoim zawodniczkom na dekoncentrację. Przypominał o tym w drugim secie przy stanie 17:22. Trener Cuccarini nie pozwala swoim zawodniczkom na dekoncentrację. Przypominał o tym w drugim secie przy stanie 17:22.
Niezrażone gospodynie raz jeszcze spróbowały zerwać się do walki. Blok Katarzyny Połeć zapewnił im prowadzenie 4:1. Na faworytkach większego wrażenia to nie zrobiło, choć odrobienie strat zajęło im naprawdę dużo czasu. Jeszcze podczas drugiej przerwy technicznej bliżej sukcesu były bydgoszczanki, które znów popisały się świetnym blokiem (16:13). Do remisu 17:17 w końcu doprowadziła Izabela Kowalińska, która chwilę wcześniej pojawiła się na boisku. W końcówce zespoły stoczyły ciekawą walkę, a kibice mogli obejrzeć kilka efektownych obron i ataków. Dopiero cała seria błędów Pałacu przesądziła o ostatecznym rezultacie (20:25).

Pałac Bydgoszcz - Chemik Police 0:3 (19:25, 18:25, 20:25)

Pałac: Biedziak, Karczmarzewska-Pura, Twardowska, Dybek, Połeć, Naczk, Korabiec (libero) oraz Fojucik, Sawoczkina, Kaliszuk, Wysocka.

Chemik: Ognjenović, Bjelica, Glinka-Mogentale, Werblińska, Gajgał-Anioł, Bednarek-Kasza, Sawicka (libero) oraz Krzos, Muhlsteinova, Kowalińska.

MVP: Anna Werblińska (Chemik Police).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×