Obie drużyny w Pucharze Polski spisują się zdecydowanie lepiej niż w lidze. Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza wyeliminowali mający w składzie kilku reprezentantów Polski LOTOS Trefl Gdańsk. - Chcieliśmy wygrać ten mecz dla własnej psychiki, bo każdy wygrany pojedynek będzie nas podnosił w górę, tym bardziej, że mamy kryzys, dołek i musimy z tego jak najszybciej wyjść, bo mecze w lidze lecą, a punkty uciekają. Myślę, że ta wygrana z pewnością podniesie morale zespołu i doda nam sił w kolejnych spotkaniach - analizował po spotkaniu Piotr Lipiński, kapitan Effectora.
Drużyna z Mazowsza z kolei w derbowym pojedynku pokonała AZS Politechnikę Warszawską. - Trzeba się z takich chwil i zwycięstw cieszyć, gdyż Siedlce w swojej karierze takich sukcesów nie miały. Jesteśmy w historycznym momencie. Dziękuje jeszcze raz swoim chłopcom, że nie dali się ograć i zwyciężyli. Na pewno zaskoczyli mnie tym, że zagrali tak jak trenują. Mamy młody zespół, który potrzebuje dużo czasu, cierpliwości i srogiego nauczyciela, po to, aby mogli się dalej rozwijać - tłumaczył Sławomir Gerymski, opiekun KPS.
Dla zespołu z Siedlec, awans do 1/8 Pucharu Polski jest największym sukcesem w krótkiej historii klubu. Gospodarze z pewnością zrobią wszystko, aby sprawić kolejną niespodziankę. Atutem KPS-u będzie z pewnością własna hala, która drużynom przeciwnym stwarza wiele problemów. Niski sufit sprawia, iż przyjmujący rywali mają wiele problemów z dokładnym odbiorem zagrywki. Mimo wszystko faworytem środowej potyczki będzie Effector Kielce, który posiada w swoim zespole kilku ciekawych graczy, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile swojej reprezentacji. Na dodatek obie drużyny dzieli różnica jednej klasy rozgrywkowej, co również nie pozostaje bez znaczenia.
W pucharowym spotkaniu najciekawiej zapowiada się pojedynek atakujących. Zarówno Sławomir Jungiewicz jak i Damian Schulz znajduje się w ostatnich tygodniach w bardzo dobrej formie. Obaj również byli bohaterami swoich drużyn w poprzedniej rundzie. O formie Jungiewicza najlepiej świadczy fakt, iż wygryzł on z pierwszej szóstki reprezentanta Argentyny - Bruno Romanuttiego. Wypożyczony z LOTOSU Trefla Gdańsk zawodnik KPS-u z kolei nie raz już udowodnił, iż jego miejsce jest w PlusLidze.
Każdy inny wynik niż zwycięstwo Effectora Kielce będzie niespodzianką. Ambitna drużyna z Siedlec z pewnością jednak tanio skóry nie sprzeda. Czy podopieczni Sławomira Gerymskiego ponownie udowodnią, iż teoretycznie niemożliwe stanie się możliwe?
KPS Siedlce Banki Spółdzielcze z grupy BPS - Effector Kielce / środa, 22.01.2014 r., godz. 19
Portal SportoweFakty.pl przeprowadzi transmisję LIVE z tego spotkania. Serdecznie zapraszamy!
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na twitterze też nas znajdziesz!