Beniaminek PlusLigi do starcia z Lotosem Trefl Gdańsk przystąpił po niespodziewanej porażce w Kielcach. Żaden z zawodników Cerrad Czarnych nie zaprezentował się dobrze w tym spotkaniu. Zdenerwowani po tym meczu byli zarówno sami siatkarze, jak i sztab szkoleniowy.
Adam Kowalski przyznaje, że po wpadce z Effectorem drużyna odbyła męską, twardą rozmowę. - Było i zdenerwowanie, i może nie podłamanie, ale smutne miny. Powiedzieliśmy sobie dużo rzeczy, które trzeba było powiedzieć, nawet w postaci męskich słów. Jak widać, zmotywowało nas to do pracy i dużo lepszej postawy na boisku - podkreśla libero.
Środowy pojedynek z rywalem z Trójmiasta miał więc duże znaczenie. Radomianie zdobyli komplet punktów, choć wydarzenia na parkiecie dostarczyły wielu emocji, nie brakowało zwrotów akcji. - To był wyrównany, bardzo długi set, kosztował obie drużyny naprawdę dużo sił. Wygraliśmy go, bardzo podbudował nas psychicznie, jednak trzeba przyznać, że bardzo ciężko nam się go grało - powiedział o premierowej odsłonie 19-letni zawodnik.
Czarni odwrócili losy czwartej partii. W środkowej jej części przegrywali bowiem różnicą trzech "oczek". - Mieliśmy trochę szczęścia, sami również mu pomogliśmy walką i umiejętnościami, a dalej poszło już dużo łatwiej, choć z pewnymi problemami - zakończył Kowalski.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! [url=https://twitter.com/SiatkowkaSF]Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/url][/b]