Sylwia Pycia: Pozostał sportowy duch walki
Zespół Beef Master Budowlani Łódź pokonał PGNiG Nafta Piła 3:2. O zaciętym boju, planach na przyszłość opowiedziała łódzka środkowa, Sylwia Pycia.
Wygrana pilanek na własnym terenie postawiła zespół Beef Master Budowlani Łódź w bardzo trudnej sytuacji. Łodzianki aby awansować do ćwierćfinału Pucharu Polski musiały pokonać zespół z Piły w trzech setach i osiągnąć lepszy stosunek małych punktów zdobytych do straconych. - Mimo tego, że już po pierwszym secie wiedzieliśmy kto awansuje, mecz dalej trwał. Myślę, że to dobrze świadczy o obu zespołach. Żadna drużyna nie zamierzała oddać tego zwycięstwa. Ostatni, sportowy duch walki pozostał w naszym zespole, jak również wśród dziewczyn z Piły -powiedziała Sylwia Pycia.
Siatkarkom z Łodzi bardzo zależało na zwycięstwie. - W ostatnich meczach nasza gra nie wyglądała najlepiej. Cieszę się, że nastąpiła poprawa i potrafiłyśmy wygrać te spotkanie, podnieść swoje morale - stwierdziła łódzka środkowa.
Łodzianki zakończyły swoje zmagania w walce o Puchar Polski. Sylwia Pycia opowiedziała jakie plany ma jej zespół. - Na tę chwilę skupiamy się nad tym by odpocząć i podreparować zdrowie, bo mamy trochę problemów. Następną rzeczą nad którą będziemy się koncentrować to mecz z drużyną z Sopotu. Musimy przygotować się taktycznie i mentalnie na te spotkanie -stwierdza wielokrotna reprezentantka Polski.
Podopieczne Adama Grabowskiego w ostatnim czasie nękały urazy i kontuzje. - Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Choć przez te urazy, kontuzje jest ciężko. Wciąż brakuje nam Tabi Love. Ola Sikorska też długo była wyeliminowana z gry i powoli wraca. Liczę na to, że reszta dziewczyn, które miały jakieś urazy, dojdą do siebie i będzie wszystko OK -dodaje siatkarka.
PP: Zacięty bój o ćwierćfinał - relacja z meczu Beef Master Budowlani - PGNiG Nafta Piła