Warszawskie Metro kuźnią talentów

Zaledwie 200 metrów od Areny Ursynów, gdzie rozgrywa swoje mecze Politechnika, w budynku liceum przy ulicy Hirszfelda znajduje się - być może najlepszy - młodzieżowy klub siatkarski w Polsce - Metro Warszawa.

W tym artykule dowiesz się o:

O jego wychowankach było ostatnio bardzo głośno, ponieważ z roku na rok odgrywają oni coraz większą rolę w Plus Lidze. W sezonie 2008/09 wśród najlepszych zawodników siatkarskiej ekstraklasy jest aż siedmiu wychowanków stołecznego klubu.

Fenomen warszawskiego zespołu polega na znakomitej selekcji i doskonałym szkoleniu siatkarzy. Młodzi chłopcy wyszukiwani są już w podstawówce, a najmłodsi gracze trafiają do Metra już w czwartej klasie, a gdzie potem trenują aż do wieku juniora.

Trener najstarszej grupy Wojciech Szczucki wyjaśnia, iż w ostatnich dwóch sezonach szkoleniowcy mieli sporo szczęścia, ponieważ roczniki 1988 i 1989 wyjątkowo obrodziły w siatkarskie talenty.

Metro istnieje już od 14 lat, a trener Szczucki trafił do zespołu rok po jego utworzeniu. Na początku szkoleniowcy jeździli po szkołach i obserwowali, kto ma predyspozycje do gry w siatkówkę. Po tym, jak Polska została dwa lata temu wicemistrzem świata, zrobiło się łatwiej, a rodzice sami zaczęli przyprowadzać swoje dzieci do Metra.

Największym warszawskiego problemem klubu jest brak pieniędzy. Za wynajęcie hali trzeba płacić miesięcznie 13 tys. zł. Dlatego, choć Metro systematycznie otrzymuje dotacje z miasta, każdy zawodnik płaci miesięcznie 90 zł składki. W innym przypadku trzeba by rozwiązać zespół, bo z transferów młodych graczy Metro nie czerpie większych korzyści, np. Karol Kłos odszedł za 20 tys. zł., a niektóre kluby wcale nie chcą płacić za zawodników, tylko ich wypożyczać.

Do tej pory młodzi siatkarze z Ursynowa rzadko decydowali rozpoczęcie kariery zawodowej w Politechnice, bo inne kluby gwarantowały im lepsze warunki finansowe. Trener Krzysztof Kowalczyk myśli jednak o rozpoczęciu współpracy z zespołami młodzieżowymi, takimi jak Metro. Oprócz tego za rok Politechnika chce stworzyć drugą drużynę, w której młodzi zawodnicy mieliby szansę grać.

Karol Kłos (19 lat) - trafił do Politechniki przed sezonem i od razu wskoczył do podstawowego składu. Będzie jednym z najlepszych środkowych w Polsce - zapowiada trener Szczucki.

Jakub Radomski (20 lat) - od roku gra dla Akademików. Jest niebezpieczny, bo leworęczny – chwali go Krzysztof Kowalczyk. Ostatnio trapią go jednak kontuzje.

Piotr Nowakowski (21 lat) - od roku w Częstochowie. Jego kariera rozwija się błyskawicznie. W tym roku znalazł się nawet w kadrze Raula Lozano na Ligę Światową.

Zbigniew Bartman (21 lat) – ostatnio gwiazda w Turcji, teraz czołowa postać AZS Częstochowa.

Andrzej Wrona (20 lat) - od roku pod Jasną Górą. W tym sezonie będzie grał regularnie.

Adrian Stańczak (20 lat) - podstawowy zawodnik Jadaru Radom, grał w kadrze B.

Bartosz Gawryszewski (23 lata) - w lidze już od pięciu sezonów, obecnie Asseco Resovia

Źródło artykułu: