Czy zwolnią "Rastio" Chudika?

Przed meczem kędzierzyńskiej ZAKSY z Delectą Bydgoszcz humory dopisują tylko tym pierwszym. Dla trenera bydgoszczan kolejna przegrana możne oznaczać pożegnanie z posadą. - Chcemy zdobyć trzy punkty, a kłopoty rywali nas nie obchodzą - twierdzą zawodnicy ZAKSY. Dla większości z nich inauguracja rozgrywek w hali "Azoty" będzie oficjalnym debiutem przed własną publicznością.

Wojciech Potocki
Wojciech Potocki

Dopiero trzy tygodnie po inauguracji rozgrywek PlusLigi, kibice kędzierzyńskiej ZAKSY będą mogli obejrzeć swoją drużynę w hali Azoty. W sobotę 25.11, o godzinie 17.00 podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha zmierzą się z przedostatnim zespołem w tabeli, bydgoską Delectą

- Gotów jestem sprzedać samochód i pieniądze przeznaczyć na dodatkowe premie dla zawodników. Warunek jest jeden - muszą zdobyć medal mistrzostw Polski - ogłosił ostatnio na łamach prasy, Rastislav Chudik, który jeszcze trzy lata temu prowadził zespół z Kędzierzyna. Na razie jednak Audi A4 słowackiego trenera jest bardzo bezpieczne. Prędzej "Rastio" straci pracę w Bydgoszczy niż jego drużyna stanie na podium PlusLigi. A zwolnić go mogą właśnie siatkarze ZAKSY. Nie jest tajemnicą, że działacze bydgoskiego klubu, po ostatniej klęsce Delekty z Resovią, powoli tracą cierpliwość.

- Trener Chudik ma swoje cele, a my swoje. Zagramy tak, by zdobyć trzy punkty i nic nas nie obchodzą kłopoty rywali - stwierdził przed meczem kapitan kędzierzynian, Robert Szczerbaniuk. Dla większości zawodników gospodarzy mecz z Delektą będzie ligowym debiutem w hali Azoty. - Myślę, że to ich dodatkowo zmobilizuje i pokażą dobrą grę. Na pewno nie zlekceważymy przeciwnika, bo początek ligowych zmagań udowodnił, że nie ma słabych zespołów - mówi drugi trener kędzierzyńskiej drużyny, Andrzej Kubacki i dodaje od razu, że na parkiecie pojawią się ostatnio kontuzjowani, Kanadyjczyk Terence Martin i Wojciech Kaźmierczak.

Ten pierwszy, po kłopotach z mięśniami brzucha trenuje od początku tygodnia i wystąpi w pierwszej szóstce. - Terry ma naprawdę duże możliwości. Doskonale radzi sobie w ataku i przyjęciu, więc powinien być dużym wzmocnieniem - zapewnia Kubacki. W Azotach zabraknie jednak Dana Lewisa. - Dan potrzebuje czasu by do końca wyleczyć kolano i tym razem nie będzie go nawet na ławce - twierdzą trenerzy. ZAKSA ma jednak na tyle wyrównany skład, że nawet bez niego powinna gładko wygrać. - Chcemy pokazać, że wygrana w Rzeszowie nie była wcale przypadkowa - zapowiada Andrzej Kubacki. - A wynik? Będę go znał w sobotę około 19.00 - dodaje ze śmiechem. Jak widać humory w Kędzierzynie dopisują zawodnikom i trenerom. Czy tak będzie również po spotkaniu z Delectą?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×