Karol Kłos: Gramy i nie narzekamy!

PGE Skra Bełchatów w weekend wygrała dwa mecze z AZS Politechniką Warszawską. Już w czwartek w Zielonej Górze rozpocznie się Puchar Polski, w którym udział wezmą bełchatowianie.

Sobotnie zwycięstwo PGE Skra Bełchatów z AZS Politechnika Warszawska było wymęczone i niewiele brakowało, by doszło do tie-breaka. Początek niedzielnego meczu nie wskazywał na to, by coś się zmieniło. - Grało nam się ciężko, cały czas goniliśmy naszych rywali. Pierwszy set nie toczył po naszej myśli, ale Mariusz Wlazły odwrócił jego losy. Kolejna partię też zaczął od asów, Politechnika nie grała już tak swobodnie. Utrzymywaliśmy prowadzenie, a przez to gra się dużo łatwiej i spokojniej - wyjaśnił po spotkaniu Karol Kłos.

Politechnika miała dwie piłki setowe w premierowej odsłonie. - Gdybyśmy przegrali pierwszego seta mogłoby być inaczej. Politechnika być może uwierzyłaby w swoje możliwości, ale Mariusz zmiażdżył rywali na zagrywce i to nam dodało pewności siebie - dodał środkowy PGE Skry.

Bełchatowianie potrzebują jeszcze jednego zwycięstwa do półfinału fazy play-off
Bełchatowianie potrzebują jeszcze jednego zwycięstwa do półfinału fazy play-off

Przed PGE Skrą oraz siedmioma innymi zespołami Puchar Polski. Pierwszym rywalem już w czwartek będzie Effector Kielce, natomiast jeżeli kolejne spotkania będą wygrywać faworyci, to w półfinale przeciwnikami PGE Skry mogą być siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a w finale Asseco Resovii Rzeszów lub Jastrzębskiego Węgla. - Chcielibyśmy oczywiście zagrać w finale, ale to wszystko zależy od dyspozycji dnia i od tego, jak będziemy się czuli w ciągu tych trzech dni meczowych. W Zielonej Górze zagrają naprawdę bardzo dobre zespoły, murowanego faworyta nie ma i nawet ciężko wskazać, kto mógłby zagrać w finale - przyznał Kłos.

W ostatnich latach ćwierćfinały rozgrywano jeszcze w klubowych halach, tym razem turniej potrwa cztery dni. - Jest ciężko, w weekend mieliśmy dwa spotkania. Następnie gramy w czwartek, miejmy nadzieję, że w sobotę i niedzielę też. Tych meczów jest bardzo dużo, ale trzeba pamiętać, że siatkówka jest naszą pracą i nie możemy na to narzekać - wyjaśnił środkowy. - Na pewno lepiej by było, gdybyśmy grali tylko dwa spotkania. Ewentualnie gramy trzy i trzeba to jakoś przetrwać. Myślę, ze te drużyny które mają szerszą ławkę, będą miały łatwiej - dodał.

Zielona Góra gościła Memoriał Huberta Jerzego Wagnera przed dwoma laty, tym razem jest organizatorem Pucharu Polski. - PZPS próbuje tak ułożyć, żeby w tych miastach, w których nie ma siatkówki na co dzień, kibice mogli jej doświadczyć nie tylko w telewizji, ale również na żywo. Promowanie jej w takich miastach, jest dobrym pomysłem - zakończył Karol Kłos.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (0)