Dąbrowskie siatkarki dalekie od hurraoptymizmu. Adams: Nic nie jest przesądzone
Dąbrowianki wykorzystały atut własnej hali i z prowadzeniem 2:0 jadą na teren rywalek. Jednak siatkarki MKS-u podkreślają, że w rywalizacji z bielszczankami jeszcze wszystko może się wydarzyć.
Podopieczne Nicoli Negro udanie rozpoczęły ćwierćfinałową rywalizację, gdyż dwukrotnie pokonały BKS Aluprof Bielsko-Biała. Po pierwszym spotkaniu Joanna Staniucha-Szczurek przekonywała, że drugi mecz będzie trudniejszy dla jej zespołu, lecz w dwóch pierwszych setach drugiego pojedynku na boisku istniała tylko jedna drużyna, a był nią Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza.
- Właśnie z takim nastawieniem wyszłyśmy na boisko, że ten mecz może być trudniejszy, a przeciwnik będzie grał lepiej niż dzień wcześniej. Myślę, że dzięki tej koncentracji, którą utrzymywałyśmy przez pierwsze dwa sety i końcówkę trzeciego, wygrałyśmy - oceniła Eleonora Dziękiewicz.
Trzecie spotkanie zostanie rozegrane w Bielsku-Białej w niedzielę 23 marca. Jeśli zwyciężą bielszczanki, rywalizacja będzie toczyć się dalej i następny mecz odbędzie się w poniedziałek 24 marca.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!