Podopieczni trenera Janusza Sikorskiego popełnili w spotkaniu przeciwko siatkarzom z Kamiennej Góry mnóstwo błędów własnych – szczególnie w polu serwisowym i w ataku. Zagrywka częstochowian nie stanowiła dla rywali większego zagrożenia, gdyż bez większego problemu dogrywali piłkę do siatki. Przyzwoicie spisywał się za to blok Delec-Polu, który w końcówce ostatniej partii przyniósł kilka cennych punktów gospodarzom.
Zawodnicy częstochowskiej drużyny mieli widoczne problemy z utrzymaniem należytej koncentracji, choć - niesieni dopingiem miejscowych kibiców - momentami odzyskiwali dobry rytm gry i próbowali odrabiać straty.
Goście z Kamiennej Góry z pełnym przekonaniem i dużą siłą wprowadzali piłkę do gry, prezentowali wysoką skuteczność na kontrach oraz bezlitośnie wykorzystywali potknięcia częstochowian. I oni nie ustrzegli się drobnych pomyłek, ale nie miało to zdecydowanego wpływu końcowy wynik meczu.
W sobotnim spotkaniu w zespole Sudetów nie wystąpił środkowy Aleksander Januszkiewicz, który postanowił rozstać się z drużyną z Kamiennej Góry.
Delic-Pol Norwid: Dziurkowski, Kraś, Sokołowski, Blachura, Boruc, Ferek, Kapitański (libero) oraz Kwasowski, Ciupa, Sędek
MKS Sudety Kamienna Góra: Zając, Botwina, Papalski, Ciesielski, Jerzyk, Piekarczyk, Kurpiel (libero) oraz Kopciński, Jakobschy, Łukasik