Już od dłuższego czasu przesądzone było, że częstochowianie ponownie nie zakwalifikują się do rundy play-off i na otarcie łez pozostanie im walka o miejsca 9-12. Tegoroczny system rozgrywek umożliwił Akademikom walkę o dziewiątą pozycję. Na ich drodze stanęli siatkarze Transferu Bydgoszcz, na których częstochowianie mieli w tym sezonie wyraźny patent. Bydgoszczanie w końcu przełamali jednak niemoc w spotkaniach z Akademikami i po zwycięstwie w Częstochowie 3:1 są znacznie bliżej uplasowania się na 9. miejscu na koniec sezonu PlusLigi. - To był pierwszy mecz i ta rywalizacja się jeszcze nie skończyła. Jedziemy teraz do Bydgoszczy i tam będziemy próbowali przedłużyć nasze nadzieje i walkę o dziewiąte miejsce. Byłoby miło zakończyć ten sezon na tym miejscu, bo lepiej to będzie wyglądało, niż jedenasta lokata. Miejmy nadzieję, że będzie nas na to stać w Bydgoszczy, choć będzie ciężko - podkreśla kapitan częstochowskiego zespołu, Dawid Murek.
W grze Akademików po raz kolejny w przeciągu tegorocznych rozgrywek bolączką były przestoje w grze. Po pierwszym secie czwartkowego pojedynku nic nie wskazywało na to, że gospodarze będą musieli w końcowym rozrachunku uznać wyższość Transferu. Częstochowianie gładko zwyciężyli pierwszą odsłonę 25:13, a w trzecim i czwartym secie wysoko prowadzili. Za każdym razem roztrwaniali jednak pokaźną przewagę. - Wydawało się, że kontrolujemy to spotkanie. Pierwszy set wygrany gładko, a w kolejnych wydawało się, że nadajemy ton rywalizacji, ale znów czegoś zabrakło. Przy tej liczbie błędów, które widnieją w statystykach, to przegrywa się takie spotkania. To spotkanie na pewno nie mogło się podobać. Musimy teraz ochłonąć i jedziemy do Bydgoszczy walczyć o dziewiąte miejsce - zapowiada 36-letni zawodnik.
Bez względu na ostateczne rozstrzygnięcie, kolejny sezon Akademicy muszą spisać na straty. Zeszły zbudowany z myślą o miejscu w ósemce brutalnie zderzył się z realiami PlusLigi i z kretesem już kilka kolejek przed końcem rundy zasadniczej pożegnał się z szansami na awans do rundy play-off. Akademicy z pewnością nie tak wyobrażali sobie dobiegający końca sezon. - Wszyscy myśleliśmy, że ten sezon będzie lepszy w naszym wykonaniu. Niestety, kolejny raz okazało się, że upragniona ósemka nie była w naszym zasięgu, choć na pewno byliśmy w stanie tam się znaleźć. Myślę, że zespół był na tyle zbudowany i mieliśmy przede wszystkim motywacje, by awansować do ósemki. Niestety, to się nam nie udało. Drugi sezon budujemy zespół i wspieramy się doświadczonymi zawodnikami. Niestety, kolejny raz sezon nam nie wychodzi, bo nie gramy w ósemce. Każdy zawsze dąży do tego, by się tam znaleźć - puentuje Dawid Murek.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!