Częstochowskie fatum przełamane - relacja z meczu AZS Częstochowa - Transfer Bydgoszcz

Siatkarze Transferu Bydgoszcz przełamali swą niemoc w spotkaniach z AZS-em Częstochowa i w pierwszym meczu o 9. miejsce w PlusLidze wygrali w Częstochowie 3:1. Rewanż 28 marca w Bydgoszczy.

Adrian Heluszka
Adrian Heluszka

Podopiecznym Vitala Heynena w tegorocznym sezonie wybitnie nie wiodło się w pojedynkach z Akademikami zarówno w rozgrywkach ligowych, jak i w krajowym pucharze. Bydgoszczanie właśnie w meczu z częstochowską ekipą zakończyli swoją przygodę w Pucharze Polski, a niedawna porażka w lidze była praktycznie "gwoździem do trumny" w ich drodze do rundy play-off. Los skojarzył oba zespoły ponownie, tym razem w dwumeczu o dziewiąte miejsce i pierwsza partia czwartkowego spotkania do znudzenia przypominała poprzednie mecze. Gospodarze rozpoczęli bowiem od mocnego uderzenia i po znakomitych zagrywkach Michała Kaczyńskiego i kontratakach wykorzystanych przez Miłosza Hebdę, gospodarze szybko objęli prowadzenie 7:1, a później kontrolowali już sytuację. Goście byli bezradni przede wszystkim w przyjęciu zagrywki, a w samym pierwszym secie dwa asy na swoim koncie zapisał Michał Kozłowski, z którego serwisem nie poradził sobie libero Transferu, Tomasz Bonisławski. Bydgoszczanie byli tylko tłem dla gospodarzy, którzy z zimną krwią wykorzystywali każdą nadarzającą się kontrę. W rezultacie inauguracyjna odsłona nie miała praktycznie żadnej historii i zakończyła się miażdżącą wygraną Akademików 25:13.

Po zimnym prysznicu Transfer otrząsnął się w drugim secie. Wiele ożywienia w poczynania bydgoszczan wniósł Jan Nowakowski, który zajął miejsce Bartosza Janeczka. Były gracz częstochowskiego zespołu niespodziewanie spotkanie rozpoczął w roli środkowego bloku. Bydgoszczanie przejęli inicjatywę po pierwszej przerwie technicznej i po skutecznych atakach Marcina Walińskiego, asie serwisowym Carsona Clarka i bloku na Wojciechu Kaźmierczaku, przyjezdni prowadzili 14:11, a na drugą przerwę techniczną obie ekipy schodziły przy wyniku 16:13 na korzyść ekipy Vitala Heynena. Bydgoszczanie utrzymali bezpieczną, trzypunktową zaliczkę do końca seta i po ataku Marcina Walińskiego triumfowali 25:21.

W początkowych fragmentach trzeciej partii role na boisku ponownie się odwróciły. Od samego początku do głosu doszli podopieczni Marka Kardosa. W ataku przypomniał o sobie Michał Kaczyński, a festiwal błędów w tym elemencie popełnił z kolei Waliński, który w trzech kolejnych akcjach dwukrotnie został zatrzymany i raz uderzył w aut. Po chwili pomylił się także Nowakowski i przy stanie 12:5 Vital Heynen zmuszony był poprosić o przerwę. Jak się okazało, przyniosła ona efekty. Od tego momentu bydgoszczanie wzięli się za odrabianie strat i po błędach w ataku siatkarzy AZS-u i udanych zagraniach Carsona Clarka, to Transfer schodził na drugą przerwę techniczną z prowadzeniem 16:15, a w końcówce nie pozostawił już rywalom złudzeń. Częstochowianie wydatnie im w tym jednak pomogli, bo popełniali masę błędów w ataku, a kropkę nad "i" swoją zagrywką postawił Marcin Wika. Bydgoszczanie wygrali tym razem 25:18 i objęli prowadzenie 2:1 w setach.

W czwartym secie po raz kolejny w tym spotkaniu i w całym zresztą sezonie PlusLigi częstochowianie przeplatali znakomite momenty z bardzo słabymi i w rezultacie roztrwonili pokaźną zdobycz punktową. Po kilku skutecznych atakach Jakuba Veselego ze środka i Miłosza Hebdy, AZS odskoczył rywalom na pięć oczek (16:11) i pewnie kroczył do zwycięstwa i tym samym decydującego o wszystkim tie-breaka. Wystarczyło jednak kilka akcji, aby ze sporej przewagi praktycznie nic nie pozostało. As serwisowy, którym popisał się Paweł Woicki i m.in. blok na Bartoszu Bednorzu sprawiły, że przewaga AZS-u w mgnieniu oka stopniała zaledwie do jednego punktu (17:16). Po tym, jak siatkarze z Bydgoszczy w jednej z akcji dotknęli siatki i w aut piłkę posłał Wika, częstochowianie odskoczyli ponownie na trzy oczka (21:18). Ostatnie słowo należało jednak do przyjezdnych. Po nieudanych atakach Wojciecha Kaźmierczaka i Dawida Murka oraz atakach Wojciecha Jurkiewicza i Carsona Clarka, goście wygrali 25:23 i mogli cieszyć się z końcowego zwycięstwa 3:1. Wygrana znacznie przybliża bydgoszczan do dziewiątej pozycji na koniec sezonu. Podopieczni Vitala Heynana dzieła mogą dopełnić już 28 marca na własnym parkiecie.

AZS Częstochowa - Transfer Bydgoszcz 1:3 (25:13, 21:25, 18:25, 23:25)

AZS: Murek, Hebda, Kaczyński, Vesely, Kaźmierczak, Kozłowski, Piechocki (libero) oraz Bednorz, Buczek.

Transfer: Jurkiewicz, Waliński, Janeczek, Woicki, Clark, Muagututia, Bonisławski (libero) oraz Wiese, Nowakowski, Salas, Wika.

MVP: Carson Clark.

Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1:0 dla Transferu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×