- Mój Boże, gdzie ja teraz będę grać? Co zrobię w następnym sezonie? Tylko dwie zawodniczki z rankingiem 7 na zespół w przyszłym sezonie. A ja jestem trzecią... - komunikat, który posłała w świat Jaqueline Carvalho za pośrednictwem Twittera, wywołał małą burzę w brazylijskim środowisku siatkarskim. Część znanych siatkarzy podjęła po raz kolejny promocję hasła "Nie dla rankingu", postulatu obecnego w tamtejszej lidze od lat. O co chodzi?
Po kolei: władze CBV (brazylijskiej federacji siatkarskiej) podczas ostatniego spotkania w Sao Paulo podjęły wraz z przedstawicielami wszystkich klubów męskiej i żeńskiej Superligi decyzje dotyczące przyszłego sezonu, m.in. aktualizację rankingu obowiązującego w obu ligach. Sam ranking jest obowiązującym od sezonu 1992/3 systemem klasyfikacji zawodników, który w pierwotnym zamierzeniu miał wyrównywać poziom zespołów i zapobiegać dominacji najbogatszych.
Po corocznym zakończeniu rozgrywek ligowych władze federacji w porozumieniu z klubami przyznają każdemu zawodnikowi występującemu w Superlidze ranking o wartości od 1 do 7, w zależności od takich czynników jak np. narodowość, występy w klubie i reprezentacji oraz dotychczasowe osiągnięcia czy miano wychowanka klubu. Jedną ze zmian mało popularnego systemu jest zwiększenie puli punktów do wykorzystania na drużynę: nieprzekraczalny limit w lidze siatkarek wynosi 43, zaś u siatkarzy 40 (wcześniej 32 w obu rozgrywkach). Większym echem odbiła się druga nowość: w Superlidze kobiet zmniejszono dopuszczalną liczbę zawodniczek z najwyższym rankingiem w jednym zespole z trzech do dwóch.
Ta zmiana dotyka dość mocno wracającej do pełni formy po okresie macierzyńskim Jaqueline. Żona zamierza w sezonie 2014/15 wznowić karierę w swoim Molico/Nestle Osasco, jednak w ekipie wicemistrzyń Brazylii występują już i Thaisa Menezes. Przez zmianę przepisów co najmniej jedna z tych gwiazd będzie musiała pożegnać się z Osasco, a to nie uśmiecha się Murilo i Jaqueline, którzy ze względu na syna Arthura nie chcą zmian klubów i kolejnych przeprowadzek. Sam siatkarz kadry Kanarkowych dołączył się do protestu żony, dodając, że te same restrykcje nie dotknęły jego ligi, gdzie trzech graczy z rankingiem 7 nadal może grać w jednej ekipie.
Podczas obrad związku i ligi klub dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej głosował za propozycją utrzymania limitów wobec graczy z rankingiem 7 oraz cudzoziemców i zniesieniem limitu punktów, ale zdecydowana większość drużyn (sześć na dziewięć obecnych) poparła wyżej opisane zmiany, w dodatku kończąc z przywilejami dla siatkarzy z zagranicy, którzy nie byli uwzględniani w rankingu w pierwszym sezonie gry w Superlidze (obecne będą oni otrzymywali ranking 5).
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Kluby zgadzają się na utrzymanie rankingu, choć z roku na rok zyskuje on coraz większą liczbę przeciwników i na dobrą sprawę jest on nie tyle akceptowany, co tolerowany. Krytycy podnoszą, że jakakolwiek równość drużyn w Superlidze jest fikcją: w ostatnich 10 latach finale Superligi pań grały tylko zespoły z Osasco i Rio de Janeiro, a u siatkarzy warunki są od lat dyktowane przez najbogatszych. Głos sprzeciwu siatkarskiej gwiazdy to kolejna oznaka niezgody brazylijskiej siatkówki na nieskuteczne regulacje, ale najprawdopodobniej zdziała on tyle, co wcześniejsze protesty, czyli niewiele.