Olieg Achrem z zerwanymi więzadłami w kolanie. Lekarz Resovii: Może dojść do 6 miesięcy absencji

Piątkowe spotkanie pomiędzy Resovią i ZAKSĄ było z pewnością najbardziej pechowym meczem w karierze kapitana mistrzów Polski. - Może dojść do 6 miesięcy absencji Achrema - mówi lekarz rzeszowian.

W 3. secie, przy stanie 19:13 piątkowego starcia półfinałowego, Olieg Achrem niefortunnie wylądował na lewej nodze. Po udzieleniu pomocy przez opiekę medyczną, został przewieziony do szpitala. Pierwsze diagnozy mówiły o zerwaniu więzadeł w kolanie. Niestety, obawy okazały się słuszne. - Alek miał przeprowadzone badania diagnostyczne. Potwierdziły one naszą niezbyt miłą dla niego diagnozę, że doszło do zerwania więzadeł w kolanie. Ale będziemy jeszcze chcieli te badania powtórzyć lub skonsultować z kimś kto ma dużą praktykę w opisywaniu tego typu urazów. Wówczas zostanie podjęta decyzja, co dalej - powiedział w rozmowie z naszym portalem Artur Harmata, lekarz mistrzów Polski.

Poprzednim pechowcem w ekipie z nad Wisłoka był Krzysztof Ignaczak. Libero Resovii natychmiast udał się na konsultację medyczną w Łodzi, do lekarza reprezentacji Polski, dr Jana Sokala. Tym razem zadbano o to, aby kapitan Resovii nie musiał opuszczać stolicy Podkarpacia. - Achrem nie musi jechać do Łodzi, bo z tego co wiem płytka do interpretacji została wysłana do dr Sokala. Nie ma potrzeby, żeby Alek tam jechał. Musimy poczekać, bo są dolegliwości bólowe kolana i jest obrzęk. Ten z kolei może zaciemniać obraz badania klinicznego czy radiologicznego. Kilka najbliższych dni poczekamy i wtedy wydamy ostateczną diagnozę - dodaje specjalista.

Jakie są więc scenariusze dotyczące powrotu do treningów Białorusina z polskim paszportem? - Może dojść do 6 miesięcy okresu absencji Achrema. To byłby jednak najgorszy scenariusz. Najbardziej optymistyczny jest taki, że jeśli więzadła krzyżowe nie uległyby zerwaniu, to wtedy pozostałe części układów więzadłowych, które zostały naruszone w kolanie dałyby ok. 2 miesięcy rozbratu z siatkówką, a może nawet troszeczkę mniej - kończy Harmata.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Źródło artykułu: