- No właśnie, i dlatego mam teraz poczucie, że warto było być wierną i grać we Wrocławiu przez tyle lat. Jestem tutaj od 2001 roku, więc bardzo długo czekałam na tę chwilę. Doczekałam się walki o ten najważniejszy kruszec Orlen Ligi, dlatego cieszę się strasznie i mam nadzieję, że powalczymy o to złoto. To jest najważniejszy moment w mojej karierze - powiedziała o swoim pierwszym finale Bogumiła Pyziołek w rozmowie z Gazetą Wrocławską.
W finałowej batalii rywalem wrocławianek będzie zwycięzca fazy zasadniczej - Chemik Police. - Skoro udało nam się awansować do finału, to dlaczego nie miałybyśmy zdobyć złotego medalu? Przed rozpoczęciem fazy play-off chciałyśmy awansować do czołowej czwórki. Pokonałyśmy Muszynę oraz Atom i chcemy sprawić niespodziankę również w finale, pokonując faworyta, którym - nie ukrywajmy - będzie Chemik Police - stwierdziła Pyziołek.
Finałowa rywalizacja będzie dla 27-letniej przyjmującej Impela wyjątkowa z jeszcze jednego powodu. Po drugiej stronie siatki stanie jej siostra - Anna Werblińska.
Cała rozmowa w Gazecie Wrocławskiej.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!