Radość miejscowych czy złoto faworytek? - zapowiedź meczu Impel Wrocław - Chemik Police

Po dwóch meczach finałowych w Policach Chemik jest o krok od wywalczenia tytułu. Teraz rywalizacja przenosi się do Wrocławia, a siatkarki Impela wierzą, że zdołają we własnej hali wrócić do gry.

Agnieszka Kaszuba
Agnieszka Kaszuba

Dotychczasowe finałowe batalie nie mogą napawać Tore Aleksandersena optymizmem. Jego podopieczne nawiązały walkę z wyżej notowanymi rywalkami, ale w decydujących momentach doświadczenie policzanek brało górę. Widać było to wyraźnie w pierwszym pojedynku, gdy w ostatniej partii Impelki nie wykorzystały prowadzenia 21:15. Także w drugim meczu wrocławianki nie mogły utrzymać swojej gry na równym, wysokim poziomie. Po wygraniu trzeciego seta 25:19, czwartą partię oddały niemal bez walki, popełniając aż 9 błędów własnych.

W zupełnie innej sytuacji jest Chemik. Zawodniczki Giuseppe Cuccariniego potwierdzają, że rozgrywek Orlen Ligi nie zdominowały przypadkiem i zamierzają w czwartek przypieczętować to zdobyciem złotego medalu już w trzecim meczu. W końcówkach swoją klasę potwierdza Małgorzata Glinka-Mogentale, podkreślić warto też znakomite wejście Izabeli Kowalińskiej. Rezerwowa atakująca ekipy z Polic pojawiła się na parkiecie w trzecim secie drugiego meczu i zdążyła zdobyć 12 punktów i zgarnąć nagrodę MVP. Zdobywczynie Pucharu Polski na boisku stanowią kolektyw, któremu Impelkom naprawdę trudno jest się przeciwstawić.
Izabela Kowalińska zanotowała w drugim meczu finałowym prawdziwe Izabela Kowalińska zanotowała w drugim meczu finałowym prawdziwe "wejście smoka". Czy równie skuteczna okaże się w czwartek?
Gospodynie czwartkowego spotkania nie składają jednak broni. Teraz, gdy większość kibiców już je skreśliła, wrocławianki mogą podejść do rywalizacji na nieco większym luzie. By myśleć o przedłużeniu finałowej batalii powinny wzmocnić zagrywkę i wykorzystać swój wysoki blok. To właśnie ten element wielokrotnie przesądzał o ich ligowych zwycięstwach. Frauke Dirickx musi też jak najczęściej grać przez środek. W Policach bowiem akcje z Agnieszką Kąkolewską były dla Impela chyba najpewniejszym źródłem punktów.

Chemik w swojej grze wiele zmieniać nie musi. Wydaje się, że u siebie zaprezentował poziom, który może przynieść mu mistrzowski tytuł. Beniaminek wygrał w tym sezonie wszystkie cztery spotkania z wrocławiankami. Najbardziej zacięte okazało się pierwsze z nich, rozegrane w grudniu w hali Orbita. Wówczas do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był tie-break. Jeśli podopieczne trenera Aleksandersena zdołają w czwartek pierwszy raz pokonać faworyzowane przeciwniczki, kolejne spotkanie finałowe rozpocznie się w piątek o 20.30.

Impel Wrocław - Chemik Police / czwartek 24 kwietnia, godzina 18.00.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Czy Impel zdoła w czwartek przedłużyć finałową rywalizację?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×