Podopieczni Pawła Blomberga w tym sezonie wcielili się w rolę legendarnego Robin Hood'a. Średniowieczny bohater z lasu Sherwood, podobnie jak hajnówczanie zabierał bogatym, a dawał biednym. Początek pierwszoligowych zmagań dla Pronaru był poważnym sprawdzianem. W pierwszym meczu spotkali się z Siatkarzem Wieluń, a później z GTPS-em Gorzów. Te dwie ekipy są typowane za głównych faworytów do awansu, ale to hajnówczanie wyszli z tych pojedynków obronną ręką. W kolejnej kolejce rozprawili się również z solidną ekipą ze Świdnika. Kłopoty się zaczęły, gdy grali z zespołami przynajmniej teoretycznie w ich zasięgu. W ostatnich dwóch pojedynkach drużyna Pronaru Hajnówka musiała uznać wyższość BBTS-u Bielsko-Biała i MCKiS-u Jaworzno. Szczególnie znacząca była porażka z tym drugim zespołem, bo na własnej hali. - Takie mecze też się przytrafiają. Spotkanie z Jaworznem było najsłabszym, jakie do tej pory rozegraliśmy. Jaworzanie wygrali zasłużenie. Myślę, że ta przerwa świąteczną dobrze nam wszystkim zrobi i już w następnych meczach pokażemy to wszystko, na co nas stać- mówił siatkarz drużyny z Hajnówki- powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Sebastian Wójcik.
Pierwsze spotkania pokazały, że drużynę Pronaru Parkiet stać na wiele. Hajnówczanie po roku nie obecności powrócili do pierwszej ligi. W zeszłym sezonie w barażach pokonali AZS Zielona Góra, a w przerwie między sezonowej Paweł Blomberg nieźle poskładał drużynę. - Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego sezonu. Mamy fajnie dobrany zespół między innymi pod względem charakterów. Każdy z nas na treningach daje z siebie 100 procent. Mam nadzieję, że to jest jeden z czynników naszej dobrej postawy- uważa siatkarz.
Siatkarze z Hajnówki nie mają przynajmniej na razie takich mocarstwowych planów jak ubiegłoroczny beniaminek pierwszej ligi - Trefl Gdańsk. W zeszłym sezonie podopieczni Wojciecha Kaszy przeszli jak burza przez rundę zasadniczą oraz play-off i zasłużenie awansowali do PlusLigi. Drużyna z Hajnówki twardo stąpa po ziemi i wie, na co ją stać. Cieszy się po prostu z każdej wygranej. Podopieczni Pawła Blomberga chcą się utrzymać. - Jestem zdania, że stać nas na pewne utrzymanie w pierwszej lidze. Możemy wygrać z każdym a także również przegrać z każdym. Liga jest strasznie wyrównana w tym sezonie. Do zespołu dołączyli Rafał Matusiak i Marcin Kozioł z Delecty Bydgoszcz. Oni są na prawdę dużym wzmocnieniem naszego zespołu - uważa były siatkarz AZS-u Warszawa. I raz jeszcze zapewnia. - Naprawdę wierze, że się utrzymamy. Mamy ciekawy zespół. Myślę, że naszym dużym atutem jest mocna zagrywka. Jeśli ona nas nie opuści to jestem spokojny o końcowy wynik w każdym spotkaniu- zakończył przyjmujący Pronaru Pakiet Hajnówka.