Serie A: Pierwsze finałowe starcie dla Piacenzy, problemy zdrowotne Wołosz

Aktualne mistrzynie Włoch przybliżyły się do obrony wywalczonego przed rokiem tytułu. Rebecchi Piacenza we własnej hali pokonała Yamamay Busto Arsizio.

Początek spotkania nie wskazywał na to, że podopieczne Giovanniego Caprary wygrają w sobotę. Ich rywalki z Yamamay bez kompleksów rozpoczęły mecz i prowadziły 8:5. Dobra postawa w ataku Sereny Ortolani, a także ofiarna gra w obronie Giuli Leonardi pozwoliły im zwyciężyć 25:21. Wiele wskazywało na to, że również drugi set padnie łupem przyjezdnych. Joanna Wołosz i koleżanki były blisko zapisania na swoim koncie kolejnej partii, ale w końcówce przy stanie 23:20 dla Yamamay ekipa Carlo Parisiego pogubiła się. As serwisowy Floortje Meijners dał gospodyniom prowadzenie 24:23, którego już nie oddały. Mistrzynie Włoch triumfowały 26:24.

Przegrany set to był dopiero początek kłopotów drużyny z Busto Arsizio. Przy stanie 10:5 dla Piacenzy parkiet opuściła Joanna Wołosz. Jak się później okazało, było to spowodowanie problemami zdrowotnymi naszej rozgrywającej - Polka była przeziębiona i grała z gorączką. Bez niej Motyle zostały rozbite 15:25. Także czwarta partia była pechowa dla Yamamay, bowiem skurcze zaczęły łapać Serenę Ortolani. Włoszka co prawda zdołała jeszcze powrócić na boisko, ale nie uratowała swojego zespołu od porażki 23:25.

Piacenza zwyciężyła 3:1 i zrobiła pierwszy krok w kierunku scudetto. W rywalizacji do trzech wygranych Różowe Wilki prowadzą 1:0. Następne spotkanie finału Serie A już we środę.

Rebecchi Piacenza - Yamamay Busto Arsizio 3:1 (21:25, 26:24, 25:15, 25:23).

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz! 

Komentarze (0)