Cudu nie było, pomarańczowi z medalami - relacja z meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel

Po jednostronnym widowisku siatkarze z Jastrzębia-Zdroju zapewnili sobie trzecie miejsce w PlusLidze oraz prawo do gry w Lidze Mistrzów.

Michał Biegun
Michał Biegun

Początek czwartego meczu o brązowy medal PlusLigi rozpoczął się od wyrównanej gry z obu stron. Na pierwszej przerwie technicznej minimalnie prowadzili goście (7:8) po autowym ataku Dicka Kooya. Po wznowieniu gry jastrzębianie popracowali blokiem i Sebastian Świderski poprosił o czas (7:10). W dalszej części seta pomarańczowi budowali swoją przewagę wykorzystując słabą grę ZAKSY w ataku (8:14). Trener gospodarzy szukał rozwiązania problemów w rezerwowych i na boisko powędrowali Dominik Witczak z Grzegorze Pilarzem. Zmiany nie przyniosły pożądanych rezultatów przez błędy własne kędzierzynian i skuteczną postawę Michała Łasko i spółki. Udane zbicie atakującego gości zakończyło zmagania w tej części spotkania.

Szkoleniowiec ZAKSY na drugą partię zdecydował się pozostawić na boisku Witczka. Zawodnik powołany do reprezentacja Polski odwdzięczył się mocnym serwisem i skutecznymi zbiciami (8:7). Przyjezdni na zamierzali się biernie temu przyglądać i odgryzali się atakami Łasko. Następnie żadna z drużyn nie potrafiła objąć wyraźnej przewagi i gra toczyła punkt za punkt. Dopiero dynamiczny i silny atak Michała Kubiaka oraz autowe zbicie atakującego miejscowych pozwoliło gościom odskoczyć od graczy Świderskiego (17:20). Goście poczuli wiatr w żaglach i nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Po punktowym ataku Krzysztofa Gierczyńskiego jego zespół był już tylko o jednego wygranego seta od medalu.

Trzecią część meczu zdobywcy Pucharu Polski zaczęli od mocnego uderzenia w wykonaniu Dicka Kooya, ale siatkarze Lorenzo Bernardiego za wszelką cenę chcieli nie dopuścić do piątego spotkania. Krótka Alena Pajenka dała gościom prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (6:8). Gra zespołu z Opolszczyzny nie układała się, a Jastrzębski Węgiel skrupulatnie wykorzystywał pomyłki rywali. Na drugiej regulaminowej pauzie brązowi medaliści Ligi Mistrzów prowadzili już pięcioma oczkami (11:16). Cień szansy dla ZAKSY pojawił się przy serwisie Kooya. Po serii zagrywek holenderskiego skrzydłowego jego zespół odrobił straty do jastrzębian. Jednak to było wszystko na co było stać gospodarzy w tej części seta. Przyjezdni otrząsnęli się i po błędzie w polu serwisowym miejscowych mogli cieszyć się z brązowych medali.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 0:3 (16:25, 20:25, 20:25)

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Zagumny, Kooy, Możdżonek, Bociek, Ruciak, Wiśniewski, Lewis (libero) oraz Witczak, Pilarz, Ferens, Polański

Jastrzębski Węgiel: Masny, Kubiak, Pajenk, Łasko, Gierczyński, Van De Voorde, Wojtaszek (libero) oraz Popiwczak, Filippov

MVP: Michał Łasko

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×