O tym, że wicemistrz I ligi skóry tanio nie sprzeda pilanki przekonały się już we własnej hali, gdzie Karpaty przekonująco wygrały pierwszego seta w rywalizacji, jednak z grodu Staszica nie wywiozły żadnego zwycięstwa. Marząc o grze w elicie zespół z Podkarpacia musiał zawiesić poprzeczkę jeszcze wyżej.
Już pierwsze piłki starcia pokazały, że krośnianki nie pogodziły się z losami rywalizacji. Początkowo to PTPS prowadził różnicą trzech "oczek", ale jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną to team z zaplecza Orlen Ligi mógł pochwalić się prowadzeniem. Dobra passa gospodyń trwała do drugiej przerwy technicznej (16:14). Po niej większym doświadczeniem popisały się przyjezdne, które jako pierwsze miały okazje na zakończenie sukcesem premierowej odsłony. Jednak rezultat 24:22 nie wystarczył do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść. Niespodziewanie to Karpaty wygrały cztery kolejne akcje i objęły prowadzenie.
Wydawało się, że podrażnione pilanki lepiej rozpoczną kolejnego seta, jednak wszystko ponownie układało się po myśli zespołu Dominika Stanisławczyka. Cała część gry była wyrównana, ale inicjatywa należała do ekipy z Podkarpacia. Gdy na tablicy świetlnej pojawił się rezultat 23:21 kibice zgromadzeni w hali byli już przekonani, że ich ulubienice bez większych problemów wygrają także drugą partię.
Ponownie jednak musieli przygotować się na nerwową końcówkę. Nafta wygrała trzy piłki z rzędu i ponownie jako pierwsza miała setbola. Dwie niewykorzystane szanse na doprowadzenie do wyrównania szybko zemściły się na pilankach. Krośnianki wyszły z opresji i przy pierwszej okazji zakończyły odsłonę.
PTPS błyskawicznie sprowadził rywala na ziemię. W kolejnej fazie meczu zupełnie zdominował zespół z I ligi i błyskawicznie przedłużył mecz o kolejnego seta, zwyciężając 25:9. W nim także wszystko układało się po myśli siatkarek na co dzień występujących w Orlen Lidze, ale wysoka przewaga spowodowała rozluźnienie w szeregach pilanek. Ze stanu 16:9 nagle zrobiło się 19:18. Tym razem Nafciarki poradziły sobie z presją i odparły szturm rywalek doprowadzając do tie-breaka.
W nim ponownie górę wzięło doświadczenie z parkietów ekstraklasy. Karpaty miały ogromną okazję na pokonanie rywalek, ale spokoju zabrakło w najważniejszym momencie. Wiesław Popik poprosił o czas dla swoich podopiecznych, kiedy te przegrywały 7:10. Od tego momentu punktował tylko PTPS, który wygrał mecz i zakończył całą rywalizację.
Pilanki pozostały w szeregach ekstraklasy, natomiast Karpaty powalczą o swoje miejsce w Orlen Lidze jeszcze podczas turnieju barażowego w Bydgoszczy. Z taką grą i determinacją krośnianki będą z pewnością faworytkami do wywalczenia jednego z dwóch premiowanych awansem miejsc.
PWSZ Karpaty MOSIR KHS Krosno - PGNiG Nafta Piła 2:3 (26:24, 27:25, 9:25, 22:25, 10:15)
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 3:0 dla Nafty.
Nafta utrzymała się w Orlen Lidze. Karpaty zagrają w turnieju barażowym w Bydgoszczy.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!