Karol Kłos: Stephane Antiga to wspaniały człowiek i fantastyczny zawodnik

Bełchatowianie sięgnęli po ósmy tytuł mistrzowski w historii, pokonując w niedzielę po raz trzeci Asseco Resovię Rzeszów. Równocześnie był to pożegnalny mecz Stephane'a Antigi.

PGE Skra Bełchatów w ostatniej dekadzie ośmiokrotnie sięgała po tytuł mistrza Polski, dwa razy ta sztuka udała się Asseco Resoviu Rzeszów, która w tym roku wywalczyła srebro. - Odzyskaliśmy tytuł mistrza. Dla mnie osobiście smakuje on dużo lepiej niż wcześniejsze, bo bardzo dużą część sezonu grałem, w finałach, półfinałach. Już wiem co, z czym się je. Miguel mi zaufał i dla mnie to mistrzostwo jest cenniejsze niż to wywalczone wtedy, kiedy przychodziłem i siedziałem na ławce, pomagając jedynie w treningach - powiedział po meczu Karol Kłos.
[ad=rectangle]
Środkowy w tym sezonie był podstawowym zawodnikiem w składzie Miguela Falaski i zanotował najlepszy rok w karierze, przez co zdobył uznanie Stephane'a Antigi i został powołany do reprezentacji Polski. - Na pewno mnie to podbuduje i zbuduje jakąś pewność siebie. Mam nadzieję, że powalczę w reprezentacji i coś od siebie dołożę - zapowiedział.

Niedzielny mecz finałowy był nie tylko ostatnim spotkaniem w sezonie dla PGE Skry, ale również pożegnalnym w karierze Antigi. - Wspaniały człowiek, to nie jest nowość. Myślę, że każdy tak odpowie na takie pytanie. Najpierw mówi się o tym, że jest wspaniałym człowiekiem, a następnie o tym, że to fantastyczny zawodnik, który dużo nam pomógł w tym sezonie i w każdym, kiedy tutaj grał. Myślę, że w Bydgoszczy to nie był przypadek, że drużyna zajęła tak wysokie miejsce w tamtym sezonie. To w dużej mierze zasługa Stephane'a. On się otacza dobrymi ludźmi i to też jakoś nam pomogło w tym sezonie - opowiadał Kłos.

Czego francuski przyjmujący nauczył siatkarza PGE Skry? - Myślę, że pokazał mi, jak można bronić. O środkowych jest takie mniemanie, że nie potrafią bronić i stoją, a jak się trafi jakaś piłka, to może ją podbiją. Mnie nauczył, jak można grać naprawdę w siatkówkę, a nie tylko blokiem czy zagrywką i atakiem, ale także w obronie czy w wystawieniu piłki. To jest cenna lekcja od kogoś, kto ma swoje lata. To coś fantastycznego, że mogłem go podpatrywać. Nie tylko w tym sezonie, ale pamiętam także wcześniej, gdy przyszedłem, to był dla mnie ogromny szok, że można tak grać jak Stephane - podsumował środkowy. O Antidze mówi się już, że jest najlepszym zagranicznym zawodnikiem w historii PlusLigi. - Zasłużył na to i zapracował - zakończył Kłos.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (1)
avatar
nowa
30.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
To raczej wszyscy wiedzą