KMŚ: Ekipa z Kataru idzie jak burza

Przedstawiciel Kataru na klubowych mistrzostwa świata siatkarzy praktycznie zapewnił sobie awans do kolejnej rundy zmagań. Al-Rayyan ponownie wygrało bez straty seta.

Miłosz Marek
Miłosz Marek

Po pokonaniu Trentino Volley zespół z Bliskiego Wschodu był murowanym kandydatem do zwycięstwa w swoim kolejnym meczu. Rywalem Al-Rayyan był niedoświadczony w rozgrywkach takiej rangi klub z Tunisu. Dość niespodziewanie Esperance postawiło opór wyżej notowanym rywalom.

W pierwszej odsłonie meczu faworyt potrzebował gry na przewagi by ostatecznie potwierdzić swoją wyższość. Ostatecznie zwyciężył 28:26, a w kolejnych częściach pojedynku Tunezyjczycy nie postawili już takiego oporu. Katarczyków do pewnego zwycięstwa poprowadził Matej Kazijski, który w meczu zdobył 16 "oczek" dla swojej drużyny.
Warto wspomnieć o udanym występie lidera pokonanej ekipy. Ponownie był nim Hichem Kaabi, który wywalczył 20 punktów, a czego 18 atakiem. Godna podkreślenia jest również skuteczność zawodnika. Kaabi atakował z blisko 70 proc. powodzeniem.

Drużyna z Afryki przegrała swój drugi mecz podczas tej imprezy i pożegnała się z marzeniami o awansie do kolejnej fazy. Z kolei Katarczykom tylko prawdziwy kataklizm mógłby odebrać miejsce w półfinale.

Al-Rayyan - Esperance Tunis 3:0 (28:26, 25:18, 25:21)

Al-Rayyan: Kazijski (16), Al-Oui, Sanchez (15), Viera de Oliveira (1), Simon (9), Dahi Waleed (6), Domingos (libero) oraz Bairami (7).

Esperance: Ben Tara (4), Karamosli (4), Kaabi (20), Ben Cheikh (1), Ben Hassine (5), Jouini (10), Hmissi (libero) oraz Karoui (1), Sorokoletow, Ben Slimen.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×