Na godzinę 20:00 zaplanowany jest oficjalny start sezonu reprezentacyjnego dla podopiecznych Piotra Makowskiego. O tej godzinie polskie siatkarki mają rozpocząć zmagania z gospodyniami pierwszego turnieju eliminacyjnego do mistrzostw Europy 2015.
Mimo że wiele siatkarek z obecnego w Lugano składu ma za sobą występy w seniorskiej kadrze, tak z pewnością można mówić o nowym pokoleniu, które w piątek rozpocznie walkę o przyszłość polskiej siatkówki w wykonaniu pań. W styczniu biało-czerwone przegrały eliminacje do mistrzostw świata, gdzie na drodze stanęła Belgia. Niepowodzenie w kolejnych zmaganiach byłoby ogromną katastrofą, jednak tym razem margines błędu jest większy, a spotkań do rozegrania aż sześć.
[ad=rectangle]
Szkoleniowiec biało-czerwonych nie zdecydował się na rozegranie meczów sparingowych otwartych dla obserwatorów. Polki dwukrotnie zmierzyły się ze Słowacją i oba starcia rozstrzygnęły na swoją korzyść, jednak zestawienia personalne z tamtych bojów pozostają nieznane. Pewna swojego miejsca w wyjściowej szóstce może być jedynie Agata Durajczyk, która wygrała rywalizację o miasto pierwszej libero zespołu i znalazła się w turniejowej dwunastce.
Szczególnie ciekawie zapowiada się walka o miano pierwszej rozgrywającej reprezentacji w tym sezonie. Na tej pozycji występują dwie równorzędne siatkarki, które mają za sobą równorzędny sezon. Mowa o Izabeli Bełcik oraz Joannie Wołosz. Więcej szans na rozpoczęcie piątkowego pojedynku ma jednak zawodniczka Atomu Trefla Sopot, która przebywała na zgrupowaniu dłużej. Wołosz dołączyła do zespołu jako ostatnia, co było spowodowane jej występami w finale Serie A.
Rywalizacja na środku siatki wydaje się być z góry przesądzona, jednak to tylko pozory. Agnieszka Kąkolewska w ubiegłym roku również wchodziła do kadry jako siatkarka bez żadnego występu w Orlen Lidze, co nie przeszkadzało jej dobrze spisywać się w meczach reprezentacji.
Wątpliwości jest jeszcze więcej. Dopiero pierwsze ustawienie meczu z Szwajcarkami wskaże intencje trenera Makowskiego. Ten może sobie pozwolić na takie eksperymenty, bowiem w roku bez wielkiej imprezy dla biało-czerwonych sprawdzi kilka nowych nazwisk. W Lugano i tydzień później w Bydgoszczy może pozwolić sobie na wiele przed World Grand Prix, bowiem rywalki nie są europejskimi potęgami.
Pierwszym rywalem Polek będzie Szwajcaria, dopiero 104. drużyna światowego rankingu, z którą biało-czerwone mierzyły się już w tym sezonie. W Łodzi wygrały 3:0 i nie pozostawił rywalkom najmniejszych złudzeń. Piotr Makowski liczy na powtórkę również w najbliższy weekend i nie wyobraża sobie innego scenariusza niż komplet zwycięstw.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
***
W meczu inaugurującym imprezę zmierzą się ze sobą reprezentacje Łotwy oraz Ukrainy. Mecz pokaże, ile wart jest ranking federacji. Obie ekipy dzieli ponad 50 pozycji, jednak Łotyszki mają za sobą już trzy spotkania o stawkę. W turnieju preeliminacyjnym zajęły drugie miejsce. W piątek staną przed trudnym zadaniem, bowiem Ukraina wymieniana jest jako główny rywal Polek w walce o awans.
Plan piątkowych gier:
Łotwa - Ukraina, godz. 17:00
Szwajcaria - Polska, godz. 20:00
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
a sklad wgrt Jaksolki to by sobie polataly jakby dzisiaj wyszla w meczu np. Kinga Stronias... P.S. Ola Wojcik byla z repra w bra na wgp..nie pograla ale w skladzie byla.. Czytaj całość
tu masz sklad na PJ 2012
Krystyna Strasz, Aleksandra Wójcik, Ewel Czytaj całość
Tytuł artykułu:El. ME 2015: Pierwszy test nowego pokolenia...
Kacza czy Zeberko a moze Izka to te nowe pokolenie? Ile masz w tym skladzie ( a zobaczymy Czytaj całość