Mimo, że Gubernija Niżny Nowogród zakończyła rozgrywki ligowe na całkiem dobrej piątej pozycji, Plamen Konstantinow w wywiadzie udzielonym portalowi news.sportbox.ru, stwierdził krótko - To był sezon niewykorzystanych szans.
- Wykonaliśmy plan minimum. Przed sezonem szefostwo klubu postawiło nam cel, awans do półfinału Pucharu CEV. Doszliśmy do samego finału. W lidze, mieliśmy zająć miejsce, które dałoby nam awans do europejskich pucharów w kolejnym sezonie i to uczyniliśmy. Ja jednak twierdzę, że był to dla nas sezon niewykorzystanych szans. Do dzisiaj twierdzę, że byliśmy w stanie wygrać Puchar Cev. Jedyne co musieliśmy to wygrać dwa sety w Paryżu. Najsilniejszym zespołem tych rozgrywek była polska PGE Skra Bełchatów a my pokonaliśmy ją dwukrotnie. Stało się jak się stało i mimo, że osiągnęliśmy dobry wynik, ja jako trener czuję, że nie sprostałem do końca.
[i]
[/i]
Konstantinow przyznał, że podobna sytuacja miała miejsce w ligowych rozgrywkach. - W turnieju finałowym podczas spotkania z Zenitem Kazań prowadziliśmy w pierwszym sezonie 24:22 i przegraliśmy. Był to kluczowy moment tego spotkania, który dodał skrzydeł rywalom. Podczas drugiego meczu z Lokomotiwem Nowosybirsk, Bułgar swoim zwyczajem podważał wiele decyzji sędziów. - Drugi mecz turnieju finałowego był zupełnie inny, praca sędziów pozostawiła wiele do życzenia. Reagowałem, kiedy sądziłem, że robią nam krzywdę. Obydwa spotkania zagraliśmy jak równy z równym i obydwa spotkania przegraliśmy. Znowu powtórzę swoje słowa, nie wykorzystaliśmy szans, które dałby nam zwycięstwo.
Bułgar zapytany o system rozgrywek finałowych rosyjskiej ligi, nie krył swojego rozczarowania. - Uważam, że ten system nie jest dobry. Jeśli zespół Zenitu Kazań rozgrywałby tradycyjne play-off do trzech zwycięstw przeciwko Biełgorie Biełgorod, jestem przekonany, że to nie oni wygraliby ligę. Jedno zwycięstwo nie daje obiektywnej oceny o tym, że dany zespół jest silniejszy.
Kontrakt Konstantinowa wygasł wraz z zakończonym sezonem, a biorąc pod uwagę problemy finansowe klubu, nie jest pewne czy Bułgar poprowadzi drużynę w kolejnych rozgrywkach ligowych. - Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji. Wiem, że lubię swoją pracę w Guberni, ale żeby móc pójść z tym zespołem na przód trzeba coś zmienić. Przede wszystkim sposób finansowania. Aż trudno w to uwierzyć, ale w minionym sezonie obcokrajowcy dostali pierwszą wypłatę 15 kwietnia. Jak mam motywować drużynę do gry i osiągania wyników, jeśli zawodnicy nie wiedzą kiedy i ile pieniędzy otrzymają? - zapytał dziennikarza Konstantinow. - Wielu zawodnikom kontrakty się skończyły, z tego co wiem to tylko pięciu graczy ma ważne umowy. Oczywiste jest, że zespół musi zostać wzmocniony. A o wzmocnieniach będziemy mogli mówić tylko jeśli poznamy realny budżet klubu na kolejny sezon.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!