Karol Wasiek: Przed tym sezonem wydawało się, że poczyniliście naprawdę dobre ruchy transferowe, a sukcesów znów zabrakło. Można powiedzieć, że jakieś fatum ciąży nad tą drużyną siatkarską...
Kazimierz Wierzbicki: W poprzednich sezonach zawsze były jakieś przyczyny tych słabszych wyników - mniejsze pieniądze, brak sponsorów. Był kiedyś taki sezon, w którym pięciu podstawowych zawodników praktycznie nie grało z powodu kontuzji. Przechodząc do obecnych rozgrywek - nie spełniliśmy założeń, są tego określone przyczyny. Nie chcę już do nich wracać. Budujemy nowy zespół i jestem przekonany, że wszystko jakoś się teraz ułoży.
Chodzą głosy, że ten zespół ma być oparty na gwiazdach.
- Ogłosimy skład w ciągu najbliższego miesiąca, może półtora. Chcemy budować tę drużynę w ciszy, bez rozgłosu, ponieważ błysk reflektorów nic tak naprawdę nie daje. Ten spokój jest nam bardzo potrzebny. Dzisiaj prasa pisze o różnych postaciach, ale nie chcę się rozwodzić na ten temat.
[ad=rectangle]
Prasa donosi chociażby o znanym trenerze, który mógłby zasiąść na gdańskiej ławce.
- Rozmawiamy z trenerem Anastasim. Nie mamy jednak podpisanej umowy, dlatego nie chcę niczego potwierdzać. Mogę jedynie powiedzieć, że do ostatecznego porozumienia niewiele brakuje.
To byłby znakomity ruch marketingowy dla klubu.
- Na pewno tego trenera wszyscy w Polsce bardzo cenią i szanują. Jest wspaniałym człowiekiem. Byłby to hit medialny i marketingowy. Na pewno na to trochę liczymy, jednak Andrea Anastasi to przede wszystkim świetny trener.
Czego możemy się spodziewać po tym nowym zespole?
- Jestem przekonany, że w znajdziemy się w ósemce. A może uda się powalczyć o coś więcej?
Czyli będą to konkretne nazwiska?
- Mogę powiedzieć, że będzie to dobry skład.
Czym wy możecie przyciągnąć zawodników do siebie, skoro w ostatnich latach w ogóle nie było wyników?
- Wybrzeże jest takim specyficznym miejscem w Polsce, gdzie zawodnicy chcą przebywać. Przez 19 lat budowaliśmy pozytywny obraz klubów Grupy Trefl, najpierw poprzez koszykówkę, a później siatkówkę. Mamy piękną halę, sponsorów, kibiców, klub jest bardzo dobrze zorganizowany. Jestem przekonany, że krok po kroku będziemy szli do góry i za 2-3 lata będziemy w strefie medalowej.
Jak to było z Danielem Plińskim?
- Po prostu oferta z Radomia była lepsza i dlatego tam poszedł.
Zmieniając nieco temat - siatkówka przyciąga większą ilość sponsorów niż koszykówka?
- W Polsce na pewno siatkówka jest bardziej medialna. Ma dużą wartość pod tym względem. W Europie jest nieco inaczej - silniejsza jest koszykówka. My mamy ogromne szczęście, że nasz główny partner - Grupa LOTOS SA - wspiera oba męskie kluby Grupy Trefl. Jeżeli będzie chciała z nami dalej współpracować, to będziemy bardzo szczęśliwi.
Współpraca nie jest pewna?
- Skończyła się umowa i po prostu musimy usiąść do negocjacji w sprawie nowej.
Są zadowoleni ze współpracy?
- Myślę, że Grupa LOTOS SA jest usatysfakcjonowana faktem, jak jest zorganizowany klub, jakie prowadzimy akcje marketingowe. Do tego dochodzi ta wartość medialna, o której mówiłem wcześniej. Jedyne co może martwić, to wyniki, ale liczymy, że w tym sezonie również w tym aspekcie uda nam się poprawić.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!