LŚ, gr. D: Trójkolorowi na fali

Francuzi są na razie najlepszym zespołem w grupie D Ligi Światowej. W niedzielę Trójkolorowi drugi raz pokonali Japonię. Świetne zawody rozegrali Mory Sidibe i Samuele Tuia.

W tym artykule dowiesz się o:

Francuzi znakomicie rozpoczęli Ligę Światową, wygrywając dwa razy w Argentynie. Trójkolorowi wyrastają na faworyta grupy D, co potwierdzili w meczach u siebie z Japończykami. Z łatwością ograli Azjatów w sobotę i powtórzyli to także w niedzielę.

Już na pierwszej przerwie technicznej gospodarze mieli aż sześć oczek przewagi. Chwilę później, po efektownym bloku Toniuttiego, trener Nambu musiał poprosić o czas przy stanie 11:3. Emocji kibice w Montpellier się nie doczekali, bo przewaga ich drużyny w każdym elemencie była przytłaczająca. Seta zakończył Samuel Tuia (25:14).
[ad=rectangle]
Dopiero w drugiej partii zespoły rozpoczęły bardziej wyrównaną walkę. As serwisowy Yu Koshikawy zaowocował wynikiem 9:9. Wkrótce jednak faworyci zdołali się zmobilizować i wypracowali sobie bezpieczną przewagę (16:11). Także końcówka przebiegła pod ich dyktando. Efektowna akcja zapewniła Europejczykom prowadzenie 2:0 w meczu.

Trzecia odsłona pojedynku miała bardzo podobny przebieg. Z początku Japończycy pokazali kilka skutecznych zagrań, ale jeszcze przed drugą przerwą techniczną inicjatywa przeszła na stronę Trójkolorowych. Tuia sem doprowadził do stanu 16:13. Największym sukcesem przyjezdnych w tym meczu okazało się przekroczenie bariery 20 punktów. Zepsuty serwis Azjatów zakończył spotkanie.

Francuzi dobrze spisali się w zagrywce i popełnili tylko 11 błędów własnych. Najlepszymi zawodnikami na parkiecie byli Mory Sidibe i Samuel Tuia (odpowiednio 18 i 15 oczek).

Francja - Japonia 3:0 (25:14, 25:15, 25:21)

Francja: Toniutti, Tillie, Le Roux, Le Goff, Tuia, Sidibe, Grebennikov (libero) oraz Takaniko.

Japonia: Shimizu, Oh, Koshikawa, Eto, Shiraiwa, Yamauchi, Koga (libero) oraz Fukatsu, Fukuzawa, Dekita, Chijiki.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: