Hala w Miliczu będzie miejscem debiutu reprezentacji Polski siatkarek w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Do tej pory biało-czerwone wybierały grę wyłącznie w bardziej prestiżowych zmaganiach World Grand Prix, gdzie mimo braku wyników zawsze miały pewne miejsce. Po reformie formuły rozgrywania tych zawodów i wprowadzeniu do kadry wielu niedoświadczonych zawodniczek zdecydowano, że Polki w nich wystąpią.
[ad=rectangle]
Próby zgłoszenia drużyny były czynione już w poprzednich latach, jednak europejska federacja wymagała gwarancji występu chociaż części podstawowego składu. W obliczu rozgrywania jednocześnie cyklu WGP nie było to możliwe. Teraz sytuacja się zmieniła i podopieczne Piotra Makowskiego znalazły się w gronie ośmiu ekip, które powalczą o końcowy triumf.
- Wszystkie zespoły, które liczą się w czołówce europejskiej będą wykorzystywać te rozgrywki do odnowienia swoich kadr. Będzie to przetarcie dla nowych, wchodzących zawodniczek do poszczególnych kadr - mówi Alojzy Świderek, były trener reprezentacji. - Podobnie prawdopodobnie będzie w naszym przypadku - nie ukrywa.
Rywalkami Polek w fazie grupowej będą zespoły Grecji, Hiszpanii oraz Niemiec. Poza zespołem zza naszej zachodniej granicy, ekipy, które będą przeciwniczkami Polek nie posiadają doświadczenia na arenie międzynarodowej. - Nie ma co odpowiednio klasyfikować przeciwników w sytuacji, w której się znajdujemy. Do rywalizacji z każdym rywalem dziewczyny muszą podejść w pełni skoncentrowane i przygotowane - uważa Ireneusz Mazur. - Do tej pory obecna kadra to pokazywała, grając w dwóch turniejach kwalifikacyjnych do mistrzostw Europy - dodaje.
- To będzie dla nas poligon doświadczalny. Chcę w każdej kolejce zagrać innym składem. Na pewno wiele dziewczyn otrzyma szansę gry. Chciałbym, żebyśmy zagrali w finale rozgrywek - powiedział w rozmowie z PAP opiekun kadry siatkarek. Aby tak się stało, Polki muszą zająć co najmniej drugie miejsce w swojej grupie eliminacyjnej. Dalsza droga jest już mniej oczywista, bowiem nie jest powiedziane, że ekipy będą rozgrywać Final Four. Jeśli nie zgłosi się kandydat do jego organizacji, wówczas o zwycięstwo w dwumeczu zagrają dwie najlepsze drużyny obu grup.
- Widzę, że z tych zawodniczek Piotr Makowski potrafił zbudować grupę bardzo zaangażowanych i oddanych siatkarek, które cieszą się z gry dla reprezentacji. Łączenie walki o dobry wynik i wprowadzania młodych zawodniczek jest możliwe we wszystkich imprezach, może z wyjątkiem mistrzostw świata, w których nasze siatkarki nie zagrają - podsumowuje Mazur.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej (CEV) podjęła decyzję o zmianie zasad wyłania zwycięzców Ligi Europejskiej kobiet i męż Czytaj całość