LŚ gr. G: Chińscy siatkarze trzymają się mocno

W turnieju rozgrywanym w portorykańskiej Carolinie zwyciężyła kadra Chin, która w ostatnim spotkaniu uporała się z reprezentacją Słowacji. Powody do zadowolenia mieli też Hiszpanie.

Słowacy imponująco rozpoczęli spotkanie z rywalami z Państwa Środka, chcąc zrehabilitować się za sobotnią porażkę z Portoryko. Azjatyccy rywale, w których szeregach wyróżniał się Zhong Weijun, prowadzili w ścisłej końcówce inaugurującej partii, ale za sprawą dobrej gry Michala Cervena i Michala Hruski debiutanci w Lidze Światowej zdołali rozstrzygnąć ją na swoją korzyść.

Okazało się, że były to dobre złego początki: europejski zespół starał się osiągnąć przewagę za sprawą skutecznego bloku i przeciwstawić się chińskim zagrywkom, ale po wejściu na parkiet Cui Jianjuna stracili w jednym ustawieniu siedem punktów, co ustawiło przebieg drugiego seta.

Co było bezpośrednią przyczyną porażki Słowaków w dwóch kolejnych partiach, w których wcale nie ustępowali rywalom? - Podobnie jak w poprzednich meczach, utrzymywaliśmy swój poziom do drugiej przerwy technicznej w drugim secie. Potem straciliśmy kontrolę nad grą i nie pomogły nam doraźne uwagi w czasie gry. Musimy nad tym pracować w przyszłości - tłumaczył po meczu Flavio Gulinelli. Jego podopieczni nieraz w dwóch ostatnich partiach spotkania tracili seryjnie punkty, pozwalając Yuanowi Zhi i Zhongowi Weijun (13 i 16 pkt.) na kolejne "oczka".

Chiny - Słowacja  3:1 (23:25, 25:20, 25:22, 25:18)

Chiny: Yuan, Zhang, Liang , Zhong, Jiao, Geng, Chu (libero) oraz Jiao, Kou, Li, Ji

Słowacja:
Zatko, Kostolani, Patak, Cerven, Janusek, Hruska, Kubs (libero) oraz Vlk, Krajcovic, Krisko

[ad=rectangle]

W nieco lepszych nastrojach zmagania w Portoryko kończyli reprezentanci Hiszpanii, którzy odnieśli pierwsze zwycięstwo w tegorocznej edycji LŚ, i to w dodatku z gospodarzem turnieju. Siatkarze w Półwyspu Iberyjskiego byli chwaleni po długim i wyczerpującym spotkaniu za postępy zrobione w trakcie zmagań i wolę walki, które uosobieniem były postawy Frana Ruiza i Daniela Rocamory.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Po stronie gospodarzy zawodów szalał Maurice Torres, zdobywca aż 32 punktów w całym spotkaniu, jednak popis jednego gracza w tym wypadku nie przyniósł spodziewanych rezultatów. Po czterech setach mocno chwiejnej gry po obu stronach siatki Hiszpanie, których liderem był Guillermo Hernan, zdominowali tie-breaka i mimo defensywnych wysiłków przeciwników zdobyli dwa punkty.

Portoryko - Hiszpania 2:3 (24:26, 25:18, 20:25, 25:21, 17:19)

Portoryko: Muniz, Pérez, Cruz, Torres, Soto, Roman, Del Valle (líbero) oraz Rivera, Jose, Goas, Figueroa, Jackson

Hiszpania:
Hernan, Altayo, Rocamora, Fernandez, Gonzalez, Ruiz, Sevillano (líbero) oraz Trinidad, Vigil, Osorio

DrużynaMeczeSetyPunkty
Chiny 3 9:1 9
Słowacja 3 6:7 4
Portoryko 3 5:8 3
Hiszpania 3 4:8 2
Komentarze (0)