LŚ, gr. C: Australijczycy zwyciężyli po emocjonującym meczu

Finowie nie wykorzystali atutu własnego parkietu i doznali porażki. W reprezentacji Australii wyróżniło się aż czterech zawodników, gdyż każdy z nich zapisał na swoim koncie ponad 15 punktów.

Gdy oba zespoły spotkały się w poprzedniej kolejce podzieliły się zwycięstwami, a w dodatku zarówno Australijczycy, jak i Finowie wygrywali dopiero po tie-breaku. Sprawiło to, że kolejne pojedynki zapowiadały się ciekawie.
[ad=rectangle]
Gospodarze rozpoczęli spotkanie nieco nerwowo, co pozwoliło Australijczykom na objęcie prowadzenia (1:4). Mimo że podopieczni Tuomasa Sammelvuo w miarę upływu czasu poprawiali swoją grę, to nie byli w stanie grać tak skutecznie, jak rywale, którzy odnieśli pewne zwycięstwo (16:25). Rozpędzeni Australijczycy kontynuowali swoją niemal bezbłędną grę. Co prawda Finowie, napędzani przez udane akcje Mikko Oivanenena oraz Jukki Lehtonena, zdołali nawiązać wyrównaną walkę, ale w końcówce popełnili niewymuszone błędy i przegrywali już 0:2.

Skuteczne zagrania gospodarzy sprawiły, że w hali wzmógł się doping, co dodatkowo napędzało fińskich siatkarzy. Na boisku toczyła się zażarta walka, a Australijczycy stracili szansę na odniesienie zwycięstwa w trzech setach przez proste błędy w polu zagrywki (26:24).

Finowie podniesieniu na duchu, dzięki wygranej, rozpoczęli czwartą partię bardzo dobrze. Nie brakowało długich i zaciętych akcji, a przez cały czas trwała wyrównana walka, dopiero po drugiej przerwie technicznej gospodarze grali coraz lepiej i to z akcji na akcję. Mimo to musieli bronić kolejne piłki meczowe, lecz w końcu ugięli się pod naporem trudnego serwisu rywali (27:29).

Wśród reprezentacji Finlandii najlepiej punktował Mikko Oivanen (23 "oczka"). Natomiast w zespole przyjezdnych wyróżniło się aż czterech zawodników - Aidan Zingel (18), Paul Sanderson (16), Adam White (19) oraz Paul Carroll (19).

- Pierwsze dwa sety w naszym wykonaniu były bardzo dobre, ale w kolejnej odsłonie zagraliśmy gorzej. Jednak ostatecznie jestem zadowolony z wyniku - przyznał Aidan Zingel, kapitan australijskiej drużyny.

- Rywale pokazali nam, jak wygląda zespół gotowy do walki w meczu - nie ukrywał trener Sammelvuo, z którym zgodził się kapitan reprezentacji Finlandii. - Zaczęliśmy grać naprawdę dobrze dopiero, gdy przegrywaliśmy 1:2, lecz i tak było to za mało na pokonanie przeciwników - zaznaczył Antti Siltala.

Finlandia - Australia 1:3 (16:25, 21:25, 26:24, 27:29)

Finlandia: Tervaportti (3), Siltala (18), Siirila, Kunnari (7), Mi. Oivanen (23), Lehtonen (9), Mutka (libero) oraz Ojansivu, Shumov (7), Kouki.

Australia: Zingel (18), Sanderson (16), Passier (7), Peacock (2), White (19), Carroll (19), Perry (libero) oraz Smith.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Drugie spotkanie pomiędzy obiema drużynami zostanie rozegrane w niedzielę 15 czerwca, początek został zaplanowany na godzinę 15 czasu polskiego.

Komentarze (0)