Paweł Zatorski: Nie skupiam się na rywalizacji z "Igłą"

Reprezentacja Polski jest na półmetku rywalizacji w grupie w Lidze Światowej. Na razie podopieczni Stephane'a Antigi zajmują trzecie miejsce, które jest premiowane awansem do Final Six.

Biało-czerwoni w niedzielę po raz drugi pokonali przed własną publicznością reprezentację Włoch. W katowickim Spodku wszystko zakończyło się jednak w tie-breaku, natomiast w Łodzi Polacy zwyciężyli pewnie za trzy punkty, w ostatniej partii nie dając rywalom żadnych szans. 
[ad=rectangle]

Na półmetku grupowej rywalizacji w Lidze Światowej Polska zajmuje 3. miejsce, ale razem z Iranem, mając po dwa mecze rozegrane mniej od Włoch i Brazylii. W kolejny weekend Canarinhos przylecą do naszego kraju. - Nie skupiamy się na całości tej Ligi Światowej, ale raczej na tym, co mamy przed sobą - na meczach, które mamy do rozegrania. One są dla nas najważniejsze. Cieszymy się, że ta gra trochę idzie do przodu, bo mimo że są duże rotacje w składzie, to widać, że powoli się dogrywamy. Trener będzie miał duży ból głowy, bo widać, że wszyscy zawodnicy pokazują aspiracje do tej dobrej gry i trzeba się z tego cieszyć - powiedział po niedzielnym zwycięstwie Paweł Zatorski. Drużyna nie wybiega za daleko w przyszłość. - Wiadomo, chciałoby się zagrać w turnieju finałowym, ale musimy po prostu poprawiać swoją grę i to jest w tej chwili priorytet - dodał.

Podopieczni Stephane'a Antigi do Brazylii i Włoch pojechali w nieco okrojonym składzie. Trener pozwolił odpocząć kilku zawodnikom, w tym przyjmującym Bartoszowi Kurkowi i Michałowi Winiarskiemu. Godnie zastąpili ich Rafał Buszek oraz Mateusz Mika, dobrą postawą wywalczyli sobie miejsce w składzie w drugim meczu z Italią. - Teraz nawet w rozmowie ze Stefanem stwierdziliśmy, że zrobił sobie problem. Wszyscy grają naprawdę dobrze i nieważne czy to właśnie ci najmłodsi, jak ja, czy najbardziej doświadczeni, pokazują, że zależy im bardzo na tej Lidze Światowej. Nikt tu nie odpuszcza, nikt się nie deprymuje dużą publicznością i mamy nadzieję, że tak będzie dalej - zapewnił libero.

Biało-czerwoni dwukrotnie pokonali Włochów przed własną publicznością
Biało-czerwoni dwukrotnie pokonali Włochów przed własną publicznością

Znakomity mecz rozegrał Mateusz Mika, zdobywając najwięcej punktów i atakując z wysoką skutecznością. - Jestem pod wrażeniem jego gry od zawsze, kiedy z nim grałem, czyli od bardzo dawna. To duża przyjemność, szczególnie dla mnie w przyjęciu. Lubię występować z nim na boisku, śmiejemy się, że chcemy się spotkać kiedyś w jednym klubie. Należą mu się ogromne brawa - ocenił Zatorski.

Do reprezentacji powołanych zostało trzech zawodników na pozycję libero, ale dotychczas swoje szanse dostali Krzysztof Ignaczak oraz Paweł Zatorski. Zawodnicy zawsze podkreślają, że konkurencja na danej pozycji zmusza do jeszcze cięższej pracy, co przynosi wyłącznie korzyści. - Nie skupiam się na tym, jaka jest rywalizacja, ale na tym, żeby grać i wykorzystywać szansę, którą dostaję. To jest dla mnie najważniejsze. Sądzę, że "Igła" myśli tak samo i jeśli będzie grał w następnych meczach, to da z siebie wszystko i nie będzie myślał o tym, gdzie ja jestem, czy siedzę mu na plecach, czy nie. To będzie gra dla reprezentacji - zakończył siatkarz.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz! 

Źródło artykułu: