Początek meczu był niezwykle wyrównany. Żadna z drużyn nie była w stanie osiągnąć przewagi większej niż jeden punkt, (było 3:3, 4:5, 7:6). Siatkarki z Białegostoku starały się posyłać większość zagrywek w stronę Heleny Horki , której już w meczu pucharowym z Panathinaikosem przyjęcie serwisu sprawiało sporą trudność. Podobnie było w sobotę i Czeszka wiele razy przyjmowała niedokładnie. Rozgrywająca BKS-u Katarzyna Skorupa wystawiała jednak piłkę starannie i skrzydłowe Aluprofu, wspierane przez środkową Eleonorę Dziękiewicz kończyły ataki. Natomiast bielszczanki serwowały w Agatę Karczmarzewską – Pura , starając się ograniczyć jej udział w ataku. W drużynie AZS-u brakowało skutecznej gry na środku siatki i na lewym skrzydle. Słabo grała w ataku Katarina Truchanova . Jedynym zagrożeniem dla bielszczanek była w tym okresie gry Izabela Żebrowska , która zdobywała punkt za punktem. Dopiero w środkowej fazie seta Żebrowską wspomogła Marlena Mieszała , kilkukrotnie blokując rywalki oraz kończąc ataki. Słabo grającą w przyjęciu po stronie BKS-u Helenę Horkę zastąpiła Karolina Ciaszkiewicz , która nie opuściła już parkietu aż do końca spotkania. Na boisku pojawiła się również Berenika Okuniewska zastępując na kilka piłek Natalię Bamber . Gra była wyrównana do stanu 18:18. Po chwili Aluprof odskoczył na dwa punkty, kiedy to Anna Barańska skończyła przechodzącą piłkę po świetnej zagrywce Eleonory Dziękiewicz. BKS bardzo dobrze grał w obronie i zdobywał punkty w kontratakach. Pierwszy set zakończył się wynikiem 25:21 dla gospodyń.
Drugi set rozpoczęły od prowadzenia 2:0 zawodniczki gości. Najpierw kontratak zakończyła skutecznie Izabela Zebrowska, potem Natalię Bamber zablokowała Marlena Mieszała. BKS szybko jednak uporządkował grę, często w ataku i bloku skuteczna była Jolanta Studzienna . Aluprof objął prowadzenie 10:5 i wydawało się, że set jest rozstrzygnięty. Trener AZS-u Dariusz Luks dokonał jednak podwójnej zmiany. Na ławkę usiadły Izabela Zebrowska i rozgrywająca Lucie Muhlsteinova , a na boisko weszły Anna Manikowska i Joanna Szeszko . Zmiany poskutkowały i zrobiło się już tylko 12:11 dla BKS-u. Wtedy na zagrywce pojawiła się Karolina Ciaszkiewicz. Jej trudny serwis powodował wielkie problemy i po nieudanych atakach oraz kontrach BKS-u, w jednym ustawieniu Pronar Zeto Astwa stracił aż 8 punktów (było 20:11). Nieco podłamane takim obrotem sprawy białostocczanki nie podjęły już w tym secie walki. Drugą partię zakończyła asem serwisowym Natalia Bamber.
W trzeciej partii zawodniczki z Bielska starały się pójść za ciosem i szybko objęły prowadzenie. Dobrze kończyły ataki Anna Barańska i Jolanta Studzienna, było 3:1, 6:3 i 9:4 dla gospodyń. Wtedy jednak zespół AZS-u zaczął grać bardzo trudną zagrywką i odrzucił od siatki zawodniczki z Bielska. Świetnie serwowały Marlena Mieszała i Dominika Koczorowska . Po chwili to przyjezdne objęły prowadzenie 13:12. Wymiana punkt za punkt toczyła się stanu 17:16 dla Białegostoku, kiedy to skuteczny kontratak zakończyła Katarzyna Walawander . W skutek słabego przyjęcia BKS-u Katarzyna Skorupa nie mogła grać środkiem i większość ataków wykonywała Anna Barańska. Oprócz tego po opuszczeniu boiska przez Helenę Horkę to właśnie Barańska musiała odbierać większość zagrywek gości. Natomiast po drugiej stronie siatki szalała atakując z krótkiej Dominika Koczorowska. Emocjonująca końcówkę seta lepiej wytrzymały przyjezdne wygrywając 25:23.
Czwarty set bielszczanki rozpoczęły niezwykle skoncentrowane i podrażnione tym pierwszym przegranym setem z sezonie. Świetnie w ataku i zagrywce grała Natalia Bamber, udanie blokowała Eleonora Dziękiewicz. W zespole AZS-u wyróżniała się w ataku Joanna Szeszko. Nie była ona jednak w stanie samotnie dotrzymać kroku Bielsku, które prowadziło 5:2 i 7:3. Po chwili Anna Barańska zdobyła dwa punkty bezpośrednio z zagrywki i było już 9:3 dla Aluprofu. Coraz częściej, z szóstej strefy, zaczęła atakować w zespole AZS-u Agata Karczmarzewska – Pura, czyniła to jednak ze zmiennym szczęściem. Autowe ataki Natalii Bamber i skuteczność Joanny Szeszko spowodowały, że przewaga Bielska stopniała tylko do dwóch punktów. Po raz kolejny jednak bardzo dobrze serwowały Natalia Bamber i Anna Barańska i bielszczanki ponownie odskoczyły na bezpieczną różnicę punktową. Pod koniec meczu swój kunszt pokazała Katarzyna Skorupa, która dwukrotnie rozgrywała piłkę jedną ręką gubiąc przy tym kompletnie blok rywalek. AZS Białystok nie serwował już tak skutecznie jak w trzeciej partii i bielszczanki spokojnie utrzymały przewagę do końca seta. Ostatni punkt meczu zdobyła atakiem ze skrzydła Anna Barańska.
Zatem kolejne trzy punkty zapisać mogły na swoim koncie faworyzowane bielszczanki, które straciły jednak pierwszego seta w sezonie. Teraz przed zespołem Aluprofu rewanżowy pojedynek pucharu CEV z Panathinaikosem Ateny, który odbędzie się już w najbliższy wtorek, 11 listopada.
Pierwszej porażki PlusLidze Kobiet doznał zespół Dariusza Luksa, pozostawiając po sobie jednak w Bielsku dobre wrażenie. Jeśli tylko białostocczanki poprawią grę w ataku to mogą być groźne dla najlepszych.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 3:1 (25:21, 25:14, 23:25, 25:19)
BKS Bielsko-Biała: Katarzyna Skorupa, Helena Horka, Anna Barańska, Jolanta Studzienna, Eleonora Dziękiewicz, Natalia Bamber, Agata Sawicka (libero) oraz Karolina Ciaszkiewicz, Berenika Okuniewska, Anna Kaczmar. Trener Igor Prielożny.
AZS Białystok: Katarina Truchanova, Marlena Mieszała, Agata Karczmarzewska - Pura, Izabela Żebrowska, Dominika Koczorowska, Lucie Muhlsteinova, Magdalena Saad (libero) oraz Anna Manikowska, Joanna Szeszko, Katarzyna Kalinowska, Katarzyna Walawander. Trener Dariusz Luks.
MVP: Katarzyna Skorupa.
Sędziowie: Waldemar Kobienia oraz Grzegorz Jacyna.