Mamy w drużynie trudne chwile - komentarze po meczu Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel

Z dużą radością przyjęli niedzielne zwycięstwo 3:2 zawodnicy i trenerzy Jastrzębskiego Węgla. Na konferencji pomeczowe kapitan gości, Robert Prygiel zadedykował ten triumf swojemu koledze z drużyny - Sebastianowi Pęcherzowi. Gracza JSW czeka ciężka operacja we Włoszech. Drobny uraz z kolei leczy Mariusz Wlazły, który z tego powodu nie pojawił się w niedzielę na boisku.

Robert Prygiel (kapitan, Jastrzębski Węgiel)

>: Zacznę od tego, że dzisiejsze zwycięstwo nas bardzo cieszy. Wygrać w Bełchatowie jest nie lada sztuką, nam się to udało. Szkoda, że nie było to zwycięstwo 3:1 bo były ku temu możliwości. To zwycięstwo chcieliśmy zadedykować naszemu koledze, Sebastianowi Pęcherzowi. Czeka go trudna operacja, która zostanie przeprowadzona we Włoszech. Jest możliwość, że będzie długo pauzował. Niech wie, że jesteśmy z nim.

Roberto Santilli (I trener, Jastrzębski Węgiel): Przed oceną meczu również chciałem zadedykować to zwycięstwo Sebastianowi. Jego kontuzja barku powoduje, że jest to bardzo trudny moment w jego karierze. Chciałbym aby czuł, że cały czas jesteśmy z nim i go wspieramy. Co do spotkania to jego końcowy wynik bardzo mnie cieszy. W trakcie jego trwania mieliśmy także małą lekcję, że jeśli mamy mecz na ?skończenie? to musimy go skończyć. Ogólnie był to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu ze świetnym wynikiem.

Mariusz Wlazły (kapitan, PGE Skra Bełchatów): Mecz z Jastrzębskim był kolejnym spotkaniem, w którym popełnialiśmy wiele błędów. Cieszymy się jednak, że chociaż jeden punkt pozostał w Bełchatowie. Był to dla nas trudny pojedynek, w którym rywale prowadzili i dobrze kontrolowali grę.

Daniel Castellani (I trener, PGE Skra Bełchatów): Zauważam fakt, że mamy w drużynie trudne chwile i podobne są przed nami, ale również i za nami. Cieszy mnie fakt, że mogłem skorzystać ze wszystkich gotowych do gry zawodników i sprawdzić ich umiejętności. Drugim pozytywem płynącym z tego meczu jest to, że zespół grał i walczył do samego końca.

Jacek Nawrocki (II trener, PGE Skra Bełchatów): Mariusz Wlazły nie zagrał w dzisiejszym spotkaniu z powodu przewlekłej kontuzji kolana. Jego bóle nasiliły się w tym tygodniu, a do tego nie chcieliśmy ryzykować jakiegoś poważniejszego urazu. Przed nami trudne i arcyważne spotkanie w Atenach. Ewentualna porażka przekreśla nasze szanse na grę w dalszej rundzie. W lidze zawsze jest jeszcze możliwość na odrobienie jakichkolwiek strat, w Lidze Mistrzów takiej szansy raczej nie ma. Występ Mariusza w Atenach jest możliwy, wiele zależy od jego stanu zdrowia. Na chwilę obecną prognozy są optymistyczne.

Komentarze (0)