I liga mężczyzn: Podsumowanie 6. kolejki

6. runda I ligi nie przyniosła zmiany na pozycji lidera, gdyż siatkarze BBTS-u Bielsko - Biała nie mieli większych problemów z odniesieniem zwycięstwa nad AZS-em PWSZ Nysa. Na drugiej pozycji umocnił się zespół z Wielunia, ale "po piętach" depcze mu Avia Świdnik, która wywalczyła trzy punkty, pokonując wrocławską Gwardię.

W tym artykule dowiesz się o:

Uwagę wszystkich kibiców przyciągnął sobotni pojedynek w Gorzowie, w którym swoją aktualną formę porównały Rajbud Development GTPS i Pamapol Siatkarz Wieluń. Gorzowianie bardzo liczyli na odniesienie zwycięstwa, które potwierdziłoby ich wysokie aspiracje, z awansem do siatkarskiej ekstraklasy włącznie.

Rzeczywistość okazała się bardziej okrutna i przez dwie pierwsze partie gorzowianie stanowili tylko blade tło dla - znakomicie zagrywających i doskonale blokujących - rywali. Potem jednak siatkarze GTPS-u pokazali zgoła odmienne oblicze, pewnie wygrywając dwa kolejne sety. Tie-break to powrót do dobrej gry zespołu z Wielunia i... fatalne błędy gospodarzy, które ostatecznie odebrały im szansę na wygraną.

Podział punktów tylko pozornie był sprawiedliwy, bo po meczu zawodnicy żadnej z drużyn nie kryli niezadowolenia, żeby nie powiedzieć - sportowej złości - z takiego, a nie innego przebiegu wydarzeń na boisku. Zdaniem wielunian, Pamapol Siatkarz zagrał swój najsłabszy mecz w tym sezonie, siatkarzy GTPS-u absolutnie nie satysfakcjonował ani poziom własnej gry, ani jeden zdobyty punkt.

Avia Świdnik, podobnie jak uczyniła to dwukrotnie w poprzednim sezonie, nie dała większych szans EnergiiPro Gwardii Wrocław i wywalczyła trzy punkty, zwyciężając swoich przeciwników 3:1. Kluczem do wygranej świdniczan była niezwykle silna i precyzyjnie mierzona zagrywka, którą Avia skutecznie odrzuciła zespół z Wrocławia od siatki. Wystarczy przypomnieć, że dzięki swojemu serwisowi gospodarze zdobyli bezpośrednio aż dwanaście punktów, z czego siedem zapisał na swoje konto przyjmujący Marcin Jarosz, a pięć atakujący, Wojciech Pawłowski.

Większych emocji zabrakło również w Bielsku - Białej, ponieważ konsekwentnie grający podopieczni Grzegorza Wagnera uporali się z akademikami z Nysy w trzech szybkich setach. Praktycznie w żadnym momencie spotkania nysanie nie zagrozili realnie BBTS-owi, gdyż w najważniejszych fragmentach nie potrafili utrzymać wysokiego poziomu własnej gry, popełniając mnóstwo błędów w polu zagrywki czy w ataku. Przy dobrym odbiorze zagrywki, bielszczanie nie mieli żadnych problemów ze zdobywaniem kolejnych punktów.

Wygrana za trzy punkty sprawiła, iż BBTS z Bielska - Białej umocnił się na pierwszej pozycji w rozgrywkach I ligi, zwiększając nieco dystans nad bezpośrednimi rywalami - Pamapolem Siatkarzem Wieluń i Avią Świdnik.

MOW Orzeł Międzyrzecz powoli buduje nową jakość własnej gry, w czym spory udział mają niedawno pozyskani gracze - bracia Lachowie. Pokonanie Pronaru Parkietu Hajnówka nie stanowi dla nikogo większego zaskoczenia, gdyż oba zespoły wyraźnie znajdują się na dwóch przeciwległych biegunach – międzyrzeczanie z meczu na mecz prezentują wyższą dyspozycję, a goście wyraźnie nie potrafią odnaleźć formy z pierwszych kolejek sezonu.

W sobotę siatkarze Orła pokazali urozmaiconą siatkówkę, opartą na precyzyjnym przyjęciu i szybkim, dynamicznym rozegraniu Macieja Fijałka. Zawodnicy Pronaru Parkietu fatalnie przyjmowali szybujące serwisy przeciwników, odbierając sobie szansę na sensowniejsze rozegranie poszczególnych akcji. Na domiar złego zawodnicy beniaminka I ligi popełnili sporo banalnych błędów, wytrącając cały zespół z prawidłowego rytmu gry.

Trzy punkty zdobyli na własnym parkiecie także zawodnicy Energetyka Jaworzno, bezwzględnie dominując nad uczniami z SMS-u Spała, rozgrywając trzy, wręcz ekspresowe, sety.

Wyniki 6. kolejki:

MOW Orzeł Międzyrzecz - Pronar Parkiet Hajnówka 3:0 (25:23, 25:22, 25:20)

MCKiS Jaworzno - SMS PZPS I Spała 3:0 (25:13, 25:16, 25:14)

BBTS Bielsko-Biała - AZS PWSZ Nysa 3:0 (25:22, 25:14, 25:22)

Avia Świdnik - EnergiaPro Gwardia Wrocław 3:1 (25:22, 25:20, 21:25, 25:17)

Rajbud Development GTPS Gorzów - Pamapol Siatkarz Wieluń 2:3 (18:25, 18:25, 25:18, 25:20, 11:15)

Pauzował MKS MOS Będzin

Źródło artykułu: