Koniec wojny o Alenę Hendzel

Alena Hendzel to jedna z najzdolniejszych siatkarek polskiej ligi. W poprzednim sezonie występowała w białostockim AZS i tym klubem miała podpisany kontrakt do 2012 roku. Zawodniczka podkreślała, że wypłaty dostawała nieregularnie i ostatecznie postanowiła przenieść się do Piły. Wtedy rozpoczęła się prawdziwa wojna pomiedzy klubami.

Trener Jerzy Matlak przypomina, ze Hendzel miała zapis w kontrakcie, który pozwalał jej odejść z Białegostoku w zamian za 30-procentowy zwrot dotychczasowych zarobków. Z wyciągów bankowych wynika, że chodziło o sumę ponad 30 tys. zł. Tymczasem Białystok chciał dwa razy tyle i Farmutil zwrócił się do władz ligi o rozstrzygnięcie sporu. Tam pilski klub odesłano do sądu powszechnego, gdzie sprawy trwają latami...

Siatkarka trenowała w Pile i w tym czasie została zawieszona przez białostocki klub, korowód z ustaleniem kwoty odstępnego trwał nadal. W dwóch meczach, rozpoczynających sezon ligowy, Alena Hendzel obserwowała spotkania z trybun, mimo że wpłaciła pieniądze.

W tym czasie Farmutil rozegrał pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzyń, w którym...zagrała Alena Hendzel, gdyż zgodę na grę w tych rozgrywkach wydaje Polski Związek Piłki Siatkowej. A ten - na podstawie certyfikatu - potwierdził siatkarkę do gry, ale tylko w pucharach.

Zdaniem szkoleniowca Farmutilu, gdyby Alena Hendzel nie zagrała przeciwko Gwadii Wrocław byłby to prawdziwy skandal. Jacek Kasprzyk, szef ligi wyjaśnia, że siatkarka wystąpiła w pucharach, bo zatwierdził ją PZPS. Liga jest zawodowa i swoje decyzje opiera na kontraktach, a nie na certyfikacie. Z tego powodu Hendzel nie mogła grać w lidze do momentu, kiedy nie wpłaci pieniędzy lub klub nie zagwarantuje, że sam odda tę sumę, co - podobno - zrobił dopiero w piątek.

Innego zdania jest Jerzy Matlak, który twierdzi stanowczo, ze jego klub znacznie wcześniej załatwił sprawy finansowe.

Nie zmienia to faktu, iż Farmutil - mimo że już zagrała w nim Alena Hendzel - niespodziewanie przegrał trzeci kolejny mecz ligowy, ulegając niespodziewanie Impel Gwardii Wrocław.

Komentarze (0)