Wygrana Jastrzębia! - Relacja z meczu Mlekpol AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel

W pierwszym meczu na szczycie Polskiej Ligii Siatkówki Mlekpol AZS Olsztyn podejmował u siebie drużynę Jastrzębskiego Węgla. Zwycięstwo za 3 punkty odnieśli siatkarze Jastrzębia, wygrywając 3:1 (22:25, 25:21, 19:25, 23:25). Wydawało się, że olsztynianie doprowadzą do tie-breku lecz w końcówce czwartego seta to goście popełnili mniej błędów i wygrali spotkanie.

Przemysław Jastrzębski
Przemysław Jastrzębski

Mlekpol AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel 1:3 (22:25, 25:21, 19:25, 23:25)

Mlekpol AZS Olsztyn: Paweł Zagumny, Wojciech Grzyb, Marcin Możdżonek, Marcin Lubiejewski, Bjorn Andrae, Paweł Siezieniewski, Richard Lambourne (libero) oraz Frank Dehne, Michał Ruciak, Grzegorz Szymański

Jastrzębski Węgiel: Dawid Murek, Evgeni Ivanov, Wojciech Jurkiewicz, Robert Prygiel, Rafael de Sousa Lins, Nikolay Ivanov, Paweł Rusek (libero) oraz Patryk Czarnowski

Sobotnie spotkanie pomiędzy trzecią a czwartą drużyna obecnego sezonu PLS rozpoczęło się od wyrównanej walki po obu stronach siatki. Pierwszej piłki meczu nie skończył Wojciech Grzyb (0:1), ale już w drugiej akcji nie popełnił błędu (1:1). Taki stan utrzymywał się do wyniku 4:4, kiedy na zagrywkę wszedł kapitan Jastrzębskiego Węgla - Dawid Murek. Wówczas najpierw błąd popełnił libero olsztyńskiej drużyny (4:5), a później Marcin Możdzonek nie skończył ataku (4:6). Jastrzębianie odskoczyli na dwa punkty, a po błędzie serwisowym Marcina Możdzonka goście schodzili na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:5. Po przerwie akademicy odrobili stracone punkty, między innymi dzięki podwójnemu odbiciu (6:8) oraz dotknięcia siatki (8:9) przez Jastrzębski Węgiel. Chwile później Paweł Siezieniewski dwa razy przebił się przez podwójny blok swoich niedawnych kolegów i na tablicy świetlnej widniał wynik 12:11 dla zespołu gospodarzy. Do drugiej przerwy gra była bardzo wyrównana. Oba zespoły nie popełniały wielu błędów, dobrze atakowały i świetnie broniły. Po przerwie (16:15) do głosu doszli podopieczni Ireneusza Mazura. Najpierw Wojciech Grzyb zaatakował z przechodzącej piłki (18:16), a następnie potrójny blok zatrzymał Roberta Prygla (19:16). Wówczas trener gości - Robert Santilli poprosił o przerwę, po której wicemistrzowie Polski odwrócili sytuację. Robert Prygiel skończył bardzo trudną piłkę (19:17), Paweł Siezieniewski został zatrzymany na podwójnym bloku (19:18), Marcin Lubiejewski zaatakował daleko w aut (19:19), zaś na prowadzenie JSW wyprowadził Dawid Murek obijając blok akademików (19:20). Przy stanie 22:21 dla gości na boisku pojawili się Frank Dehne (w miejsce Marcina Lubiejewskiego) oraz powracający do formy po kontuzji Grzegorz Szymański (za Pawła Zagumnego). Ten pierwszy popisał się atomową zagrywką, a drugi skończył trudną piłkę (22:22). Jednak trzy ostatnie akcje rozstrzygnęli na swoją korzyść goście, którzy najpierw świetnie zaatakowali (22:23), a następnie dwukrotnie zablokowali Gregorza Szymańskiego (22:24, 22:25).

Początek drugiego seta rozpoczął się od mocnego uderzenia akademików z Olsztyna. Skuteczne ataku Marcina Lubiejewskiego (2:0) i Pawła Siezieniewskiego (4:1) oraz bezbłędne bloki w wykonaniu Marcina Możdzonka (5:1) dały w krótkim czasie wysoką przewagę gospodarzy. Po przerwie technicznej (8:4) jastrzębianie rozpoczęli powoli odrabiać straty. W tej fazie gry bardzo dobrze spisywali się Dawid Murek oraz Rafa, którzy kończyli niemal każdą piłkę. Pomimo tego, że gościom zdobywanie punktów przychodziło łatwo, to olsztynianie nie poddawali się. Kiedy z czterech punktów przewagi, zrobił się jeden (9:8), bardzo dobrze atakował Bjoern Andrae (10:8, 11:8), a wspólnie z Wojciechem Grzybem skutecznie zablokowali atak Roberta Prygla (12:8). Przy stanie 14:12 w zespole gości w miejsce Wojciecha Jurkiewicza pojawił się Patryk Czarnowski, który zaprezentował się z dobrej strony. Na drugą przerwę techniczną gospodarze schodzili z dwoma oczkami przewagi (16:14). Po przerwie zawodnicy z Warmii i Mazur utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie. Kiedy Marcin Możdzonek skutecznie uderzył z przechodzącej piłki (23:20) Robert Santilli poprosił o czas. Przerwa nie wpłynęła dekoncentrująco na gospodarzy, którzy wygrali drugiego seta 25:21, a ostatni punkt zdobył Paweł Zagumny

Trzecia odsłona sobotniego meczu zapowiadała zażartą walkę o każdy punkt. I tak też właśnie było. Oba zespoły pokazały kawałek siatkówki na bardzo dobrym poziomie. Aż do drugiej przerwy technicznej żadnemu zespołowi nie udało się odskoczyć na więcej niż dwa oczka. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Najpierw prowadzili gospodarze (8:6, 10:8), później goście (15:16). Dopiero przy stanie po siedemnaście dwukrotnie został zablokowany Marcin Lubiejewski (17:18, 17:19), a Dawid Murek wykonał świetny atak po prostej (17:20). Wówczas Ireneusz Mazur wziął czas, po którym Marcin Lubiejewski posłał piłkę daleko w aut (17:21). Trener gości dokonał w międzyczasie jeszcze dwóch zmian, jednak to nie pomogło. Jastrzębski Węgiel spokojnie kontrolował grę i w trzecim secie wgrał 25:19, po szkolnym błędzie drugiego rozgrywającego olsztyńskiej drużyny Franku Dehne.

Czwarta, i jak się później okazała ostatnia, partia rozpoczęła się bliźniaczo podobnie jak drugi set meczu. Po dwóch udanych atakach Bjoerna Andrae (1:0, 2:0) i Pawła Siezieniewskiego (5:1, 6:2) olsztyński zespół wyszedł na czteropunktowe prowadzenie, które do pierwszej przerwy stopniało do trzech oczek (8:5). Po przerwie nadal dobrze grał Bjoern Andrae, a w bloku pokazali się Marcin Możdzonek i Wojciech Grzyb. Do drugiej przerwy technicznej utrzymywało się kilkupunktowe prowadzenie gospodarzy (16:12). Kiedy po przerwie, przy stanie 20:16, wszyscy zgromadzenie w olsztyńskiej ?Uranii? kibice czekali na tie ? break Mlekpol AZS Olsztyn stanął. Marcin Lubiejewski został zablokowany (20:17), a Paweł Siezieniewski popełnił błąd podwójnego obicia (20:18). Wówczas trener gospodarzy wziął czas. Nie zdał się on na wiele. Kiedy na tablicy świetlnej widniał wynik 22:19 Marcin Lubiejewski zaserwował w aut (22:20), Paweł Siezieniewski został zablokowany (22:21), a błąd popełnił wspomniany dwie akcje wcześniej olsztyński atakujący (22:22). Trzy akcje przed końcem seta Jastrzębski Węgiel pierwszy raz wyrównał stan tej partii. Zaś pierwsze prowadzenie wywalczył Dawid Murek przepiękna kiwką (23:24). Była to zarazem piłka meczowa tego spotkania. Zdezorientowali zawodnicy Mlekpolu nie byli już w stanie zrobić nic więcej w tym meczu. Czwartego seta i cały mecz zakończył punktową zagrywką Robert Prygiel (23:25).

Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Dawid Murek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×