LŚ: Mordercza walka o zwycięstwo - relacja z meczu Iran - Rosja

Final Six Ligi Światowej zainaugurował zacięty pojedynek, w którym walka o wygraną była niezwykle emocjonująca. Jeden z setów zakończył się wynikiem 37:35! W tie-breaku na boisku królowała Sborna.

Irańczycy przystąpili do zmagań w Final Six osłabieni brakiem atakującego Shahrama Mahmoudiego, który jednak był spokojny o postawę swojej drużyny w tym turnieju. Podopieczni Slobodana Kovaca rozpoczęli starcie z wielką Sborną bez cienia kompleksów, dzięki czemu gra była wyrównana. Popełniali oni jednak niewymuszone błędy, które z czasem wyeliminowali i objęli prowadzenie (11:8, 16:13).
[ad=rectangle]
Grający pod presją Rosjanie z akcji na akcję odstawali od swoich rywali, wśród których brylował Amir Ghafour. Przy stanie 18:13 o czas poprosił Andriej Woronkow, ale jego podopieczni wciąż nie umieli zatrzymać rozpędzonych przeciwników. Mimo że próbowali podjąć walkę z Irańczykami, to boleśnie polegli biorąc pod uwagę różnicę punktową oraz styl gry.

Początek drugiej odsłony również był wyrównany, lecz tym razem po pierwszej przerwie technicznej Irańczycy nie zdołali odskoczyć. Rozpędu nabrali za to Rosjanie, którzy po efektownym asie serwisowym Dmitrija Muserskiego prowadzili 16:12. Siergiej Grankin nie bał się rozgrywać odważnych akcji i pozwalał swoim atakującym na uderzanie na rozrzuconym bloku, co przekładało się na ich skuteczność w ataku. Jednak Rosjanie grali skutecznie również w innych elementach siatkarskiego rzemiosła, wyróżniali się także w bloku punktowym. Tak jak i premierowa partia, tak i drugi set przebiegł pod dyktando jednej drużyny, tym razem była to Sborna.

Rosjanie nie zwalniali tempa i w początkowej fazie trzeciej odsłony to do nich należała inicjatywa punktowa (7:9). Blok był atutem obu zespołów, które również w ataku pokazywały się z dobrej strony, kończąc akcje na wysokiej skuteczności. Wprawdzie Irańczycy wyszli na prowadzenie 11:9, ale w dalszej części seta toczyła się zacięta walka, a wynik oscylował w okolicach remisu. W końcówce Rosjanie nie bali się zaryzykować, co przyniosło im efekt w postaci wygranej i objęcia prowadzenia w meczu 2:1.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

W trzecim secie Rosjanie pokazali swój potencjał, w ich poczynaniach widać było koncentrację, a dzięki wygranej mieli oni szansę pójść za ciosem w czwartej partii i zgarnąć komplet punktów w meczu inaugurującym Final Six. Podopieczni Woronkowa wypracowali sobie trzy punkty przewagi, ale roztrwonili je niemal całkowicie przez błędy własne (11:12). Irańczycy nie zamierzali się poddać i wciąż dzielnie walczyli z rywalami, nie ustępując im na krok (16:15). Choć prowadzili już 21:20, to utracili tę przewagę przez własną grę wypełnioną błędami (21:23).

W końcówce nie brakowało dramatyzmu, Irańczycy marnowali okazję na przełamanie rywali, a Rosjanie nie umieli wykorzystać dwóch piłek meczowych. Podopieczni Kovaca przełamali przeciwników z ich pomocą, w aut zaatakował bowiem Aleksiej Spiridonow. Jednak nie potrafili oni zamienić na wygraną żadnej z pięciu piłek setowych. Udana kontra Spiridonowa sprawiła, że Rosjanie odzyskali piłki meczowe, ale żadnej z dwóch nie wykorzystali. Set trwał nadal, zagrania obu drużyn robiły duże wrażenie, a na parkiecie wyróżniali się Ghafour oraz Nikołaj Pawłow.

Morderczą walkę na swoją korzyść rozstrzygnęli Irańczycy, po tym jak rywale oddali im piłkę za darmo, po nieudanym przyjęciu, atomową kontrę na zwycięstwo zamienił Ghafour! Tym samym wykorzystali oni dopiero dziewiątą piłkę setową, doprowadzając do tie-breaka.

W decydującej odsłonie lepiej radzili sobie Irańczycy, ale dwoma autowymi atakami oddali prowadzenie rywalom (5:1, 5:6). Podopieczni Kovaca opadli z sił i ich gra była mniej dokładna. Sborna powiększała prowadzenie między innymi dzięki Spiridonowi (7:11), a wypracowana przewaga pozwoliła na spokojny triumf i zdobycie dwóch punktów.

Iran - Rosja 2:3 (25:18, 18:25, 21:25, 37:35, 8:15)

Iran: Marouflakrani (2), Ghaemi (4), Mousavi Seyed (11), Gholami (11), Ghafour (30), Mirzajanpour (4), Zarif (libero) oraz Alizadeh (libero), Fayazi (1), Mahdavi, Tashakori, Ghara, Ebadipour (8).

Rosja: Apalikow, Grankin (1), Pawłow (17), Birjukow (1), Muserski (20), Ilinych (8), Jermakow (libero) oraz Sawin (12), Spiridonow (10), Wolwicz (11), Zemczonok.

=>> Wszystko o Lidze Światowej 2014

Komentarze (16)
avatar
stary kibic
17.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak jak w Italii Zajcew, tak w Rosji Muserski robi różnicę. Z tym, że Muserski ma jeszcze wsparcie. Nie grali dobrze, ale końcówka pokazała, że nie zapomnieli jak gra Rosja. To jest turniej, wi Czytaj całość
avatar
ilovevolleyball
17.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Było blisko do niespodzianki! Kibicowałam Irańczykom,ale trudno.
Gramy dalej , a wielka Rosja nie jest w znakomitej formie...!
Jestem ciekawa wyników innych meczy...! 
avatar
Stenol_92
16.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardzo fajny mecz. Trzeba przyznać, że przyjemnie się patrzy na grę Irańczyków. W ciągu tych 3 lat (od Pucharu Świata 2011) zrobili niesamowity postęp. Jeżeli utrzymają tą formę, to mogą zajść Czytaj całość
avatar
marco928
16.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wspaniały mecz. Iran potwierdza dobrą formę z fazy grupowej. Wcale nie przekreślam ich szans na awans, a jeżeli nie to 5 miejsce mają murowane wg mnie. 
avatar
nowa
16.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mogę jedynie przeprosić Iran za tak słabo obstawiony wynik przeze mnie :/