Włosi mieli zapewnione miejsce w Final Six, ale pierwsze ich spotkania w Lidze Światowej pokazały, że podopieczni Mauro Berruto są w formie. Trener pozwalał odpocząć kolejnym zawodnikom, rotował składem i po powrocie najlepszych zawodników do gry, Italia wygrała w ostatniej kolejce dwukrotnie z Brazylią. Te wyniki zadecydowały o tym, że Canarinhos awansowali do turnieju we Florencji kosztem Polski, a w półfinale turnieju finałowego - wyeliminowali Włochów.
[ad=rectangle]
Gospodarzom pozostała walka o brązowy medal Ligi Światowej, a ich rywalami byli Irańczycy, dla których sam występ we Florencji był historycznym wyczynem. Podopieczni Slobodana Kovaca w sobotę musieli uznać wyższość drużyny z USA.
Obie drużyny rozpoczęły spotkanie od punktów z przesuniętej krótkiej. Najpierw popisał się nią Adel Gholami, a następnie Simone Buti. Włosi postawili wszystko na jedną kartę, żeby przed własną publicznością, stanąć przynajmniej na najniższym stopniu podium. Początkowo Irańczycy nie mogli zupełnie opanować kolejnych ataków rywali, a punkty zdobywali głównie po ich błędach. Po pierwszej regulaminowej przerwie (4:8), zaczęli zmniejszać straty. Iwan Zajcew starał się zrehabilitować za słabszy występ przeciwko Brazylii, ale dobre ataki przeplatał z pomyłkami w polu zagrywki. Irańczycy zmniejszyli straty (18:19), ale po czasie na żądanie włoskiego szkoleniowca, gospodarze znów odskoczyli, dzięki dobrej postawie Simone Parodiego. Seta zakończył Simone Anzani skutecznym atakiem z krótkiej.
W drugiej odsłonie toczyła się walka punkt za punkt, a główne skrzypce grali sędziowie, których decyzje były dość kontrowersyjne. Nie potrafili się z nimi pogodzić zawodnicy z obu drużyn, przez co przerwy między kolejnymi akcjami przedłużały się. Po pierwszej przerwie technicznej Włosi rozpoczęli budowanie przewagi, dobrze zaczął funkcjonować blok. Irańczycy popełniali błędy własne i to nie pozwoliło im na nawiązanie walki w drugim secie. Ghara Ebadipour zdołał jeszcze obronić jednego setbola atakiem z drugiej linii, ale po chwili skutecznie ze skrzydła zapunktował Zajcew.
Gospodarze błyskawicznie odskoczyli na dwa punktu już na początku trzeciej odsłony. Wydawało się, że to pierwszy krok do zakończenia meczu, ale Irańczycy wcale nie zamierzali odpuszczać. Od stanu 3:5 zdobyli pięć kolejnych punktów, przede wszystkim dobrze grając z kontry. Kilka minut później role się odwróciły, straty (skutecznie) odrobili Włosi, przebudził się Zajcew, ale także Filippo Lanza na lewym skrzydle. W końcówce seta pojawił się jeszcze Luca Vettori, ale zepsuł zagrywkę i szybko powrócił do kwadratu rezerwowych. Irańczycy próbowali walczyć do samego końca, ale przy drugim meczbolu całkowicie zaskoczył ich kiwką Dragan Travica.
Włosi tym samym wywalczyli brązowy medal, powtarzając wynik sprzed roku. Po raz ostatni po zwycięstwo w Lidze Światowej sięgnęli aż 14 lat temu.
Iran - Włochy 0:3 (22:25, 18:25, 22:25)
Iran: Marouf, Ghafour, Gholami, Seyed, Mirzajanpour, Ghaemi, Zarif (libero) oraz Mahdavi, Ebadipour, Tashakori, Ghara.
Włochy: Travica, Zajcew, Buti, Anzani, Parodi, Lanza, Rossini (libero) oraz Giovi, Vettori.
=>> Wszystko o Lidze Światowej 2014
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]