Niemki zaczęły premierową odsłonę od zbudowania czteropunktowej przewagi nad rywalkami (6:2), które nie mogły znaleźć sposobu na bezbłędnie grające siatkarki Giovanniego Guidettiego. Ten stan nie trwał jednak długo. Sanja Malagurski i Brankicia Mihajlovic nie pozwoliły przeciwniczkom na prowadzenie spokojnej gry. Skrzydłowe raz po raz omijały niemiecki blok lub obijały go, dzięki czemu Serbkom udało się zremisować, a następnie "odskoczyć" na kilka punktów (12:16). Nie ustrzegły się prostych błędów w końcówce seta, kiedy to Niemki zdołały obronić trzy piłki setowe, ale szybko się pozbierały i zwyciężyły w pierwszej partii (24:26).
[ad=rectangle]
W drugim i trzecim secie gra toczyła się już pod dyktando Serbek, które grały jak w transie. Na tle swoich rywalek Niemki wypadały słabo. Popełniały błędy w ataku i nie potrafiły zatrzymać blokiem siatkarek Zorana Terzica, które z piłki na piłkę grały coraz pewniej i budowały swoją przewagę. W trzeciej odsłonie wynosiła ona aż 9 "oczek" (13:22)! Pozwoliło to drużynie z południa Europy na spokojne zakończenie meczu i zainkasowanie 3 punktów do tabeli.
Najlepiej punktującą zawodniczką spotkanie była Serbka Sanja Malagurski, która zdobyła 20 punktów. W szeregach Niemek najwięcej, bo 7 "oczek" uzbierały ex aequo Maren Brinker i Małgorzata Kożuch.
Niemcy - Serbia 0:3 (24:26, 20:25, 15:25)
Niemcy: Beier, Karg, Kożuch, Brinker, Furst, Weiss, Durr (libero) oraz Lippman, Apitz, Geerties, Pettke
Serbia: Nikolić, Rasić, Ognjenović, Malagurski, Veljković, Mihajlović, Cebić (libero) oraz Krsmanović, Zivković
***
Tajlandki od początku spotkania narzuciły swój rytm gry. Celowały Koreanki zagrywką i co chwila wykonywały na siatce różne kombinacje. Nootsara Tomkom wykorzystywała wszystkie swoje koleżanki gubiąc przy tym blok rywalek. Gospodynie były już w bardzo trudnej sytuacji tracąc 7 punktów do przeciwniczek. Dopiero Yeong-Koung Kim swoimi potężnymi serwisami dała sygnał do odrabiania strat. W ataku wtórowała jej Song-Yi Han. Dobra gra tych siatkarek zaprocentowała remisem (18:18) i grą punkt za punkt do końca seta, którego ostatecznie wygrały podopieczne Kiattiponga Radchatagriengkaia (23:25).
Druga i trzecia odsłona układały się pomyślnie dla Koreanek. Po nieudanej pogoni w końcówce pierwszego seta zaczęły grać skuteczniej. Liderką zespołu ponownie była Yeong-Koung Kim, ale jej koleżanki z drużyny wspierały ją najlepiej jak potrafiły. Skutkowało to budowaniem kilko punktowych przewag i stabilizacją wydarzeń na boisku. Siatkarki z Tajlandii wydawały się być bezsilne wobec ataków i bloków ze strony ekipy Sungoo Lee, która pewnie zwyciężyła w tych dwóch partiach.
Ostatni set od pierwszych piłek toczył się pod dyktando reprezentacji Tajlandii wracającej do swojej efektywnej gry z pierwszej odsłony. W ataku znakomicie radziły sobie Sittirak Onuma oraz Kongyot Ajcharaporn. Koreanki nie zamierzały jednak pozwolić rywalkom "odjechać" na bezpieczną odległość i w końcówce to one wyszły na pięciopunktowe prowadzenie (23:18). Atak Song-Yi Han zakończył spotkanie (25:20).
Korea - Tajlandia 3:1 (23:25, 25:22, 25:16, 25:20)
Korea: Hyo-Hee Lee, Yeon-Koung Kim, Song-Yi Han, Yoo-Na Bae, Hee-Jin Kim, Jaeyeong Lee, Jie-Youn Nam (libero) oraz Hae-Ran Kim, Dayeong Lee
Tajlandia: Thatdao, Pleumjit, Onuma, Wilavan, Nootsara, Ajcharaporn, Piyanut (libero) oraz Tapaphaipun, Malika, Soraya
Drużyna | Mecze | Punkty | Sety |
---|---|---|---|
Serbia | 1 | 3 | 3:0 |
Korea | 1 | 3 | 3:1 |
Tajlandia | 1 | 0 | 1:3 |
Niemcy | 1 | 0 | 0:3 |