Serbki w niedzielę poprawiły sobie nieco nastroje po porażkach z Niemkami i Turczynkami. Po zaciętej walce udało im się pokonać za trzy punkty Dominikanę. W pierwszej partii przewaga długo znajdowała się po stronie Europejek. Po drugiej przerwie technicznej do głosu doszły jednak Dominikanki, które doprowadziły do stanu 21:18. Swoją reprezentację z kłopotów wybawiła Jelena Nikolić. Przy jej zagrywce Serbia zdobyła siedem punktów z rzędu i wygrała seta. Kolejna odsłona miała podobny przebieg. Wymiana ciosów trwała aż do samej końcówki, którą na swoją korzyść rozstrzygnęły Europejki. W trzeciej partii zwycięzcę wyłonić musiała gra na przewagi, a świetne akcje Mileny Rasić pozwoliły podopiecznym trenera Zorana Terzicia zakończyć pojedynek.
[ad=rectangle]
- Przed tym meczem zmieniliśmy tylko jedną rzecz - nasze nastawienie. Graliśmy z większą motywacją i energią niż w poprzednich spotkaniach. Teraz musimy przede wszystkim dalej poprawiać swoją formę. Myślę, że możemy odnieść w ostatnim turnieju komplet zwycięstw i zakwalifikować się do finału - stwierdził szkoleniowiec reprezentacji Serbii.
Dominikana - Serbia 0:3 (21:25, 22:25, 25:27)
Dominikana: Vargas, Marte, Arias, Pena, Mambru, De La Cruz, Castillo (libero) oraz Rivera, Binet, Martinez.
Serbia: Malagurski, Mihajlović, Ognjenović, Veljković, Nikolić, Rasić, Cebić (libero) oraz Żivković.
***
W drugim meczu dnia Turczynki podejmowały reprezentację Niemiec. Przyjezdne spotkanie rozpoczęły słabo. Popełniały bardzo dużo błędów własnych i na drugiej przerwie technicznej miały już pięć oczek straty. Maren Brinker próbowała zmienić tę sytuację, ale nie mogła liczyć na wsparcie koleżanek. Wkrótce premierowa odsłona dobiegła końca (25:15). Przerwa nie przyniosła wielkich zmian po stronie naszych zachodnich sąsiadek. Gospodynie raz po raz karciły je blokiem, a znakomite zawody rozgrywała Neriman Ozsoy. Także w tej odsłonie podopieczne trenera Guidettiego nie zdołały przekroczyć granicy 20 punktów.
W trzeciej odsłonie kibice doczekali się wyrównanej walki. Niemki wzmocniły zagrywkę i wreszcie były w stanie dotrzymać kroku miejscowym. Na drugiej przerwie technicznej Turczynki miały tylko jeden punkt przewagi. Końcówka okazała się popisem skuteczniejszych w ataku przyjezdnych. Louisa Lippmann przedłużyła spotkanie (21:25). Podrażnione gospodynie szybko odzyskały inicjatywę. Gdy na tablicy pojawił się wynik 14:21 nikt nie miał wątpliwości, że mecz dobiega powoli końca. Wkrótce Gözde Sonsirma dopełniła formalności i zapewniła swojej ekipie komplet punktów.
Największym problemem Niemek były błędy własne, bo oddały przeciwniczkom aż 30 punktów. Świetne spotkanie rozegrały Neriman Ozsoy i Gözde Sonsirma (odpowiednio 19 i 17 oczek), a po przeciwnej stronie siatki najlepiej spisała się Maren Brinker (15 punktów).
Turcja - Niemcy 3:1 (25:15, 25:19, 21:25, 25:20)
Turcja: Sonsirma, Akman, Toksoy, Ozsoy, Ismailoglu, Karakoyun, Karadayi (libero) oraz Onal, Cansu.
Niemcy: Weiss, Brinker, Geerties, Karg, Kożuch, Furst, Durr (libero) oraz Lippmann, Beier, Apitz.
Tabela grupy E:
Drużyna | Mecze | Punkty | Sety |
---|---|---|---|
Turcja | 3 | 6 | 8:6 |
Niemcy | 3 | 5 | 7:5 |
Serbia | 3 | 4 | 5:6 |
Dominikana | 3 | 3 | 5:8 |