Przed niedzielnymi spotkaniami grupy H World Grand Prix wszystkie cztery zespoły zachowywały szanse na awans do Final Six, więc żadna z drużyn nie zamierzała odpuścić ani jednego punktu. W pierwszym pojedynku faworytkami były Turczynki, jednak nieobliczalne Włoszki mogły sprawić niespodziankę.
[ad=rectangle]
Pierwsze minuty tego spotkania zapowiadały dość wyrównaną walką (3:3), ale Turczynki zgodnie z przewidywaniami szybko przejęły kontrolę w tym pojedynku (4:8). Przebicie się przez blok Turcji stanowiło największy problem dla reprezentantek Italii, a dodatkowo świetna dyspozycja Neriman Ozsoy uniemożliwiała kombinacyjną grę Włoch (18:23). Dopiero w końcówce Włoszki złapały wiatr w żagle i zniwelowały przewagę rywalek tylko to dwóch punktów (21:23), ale po przerwie wziętej na życzenie Massimo Barboliniego, Turczynki zdołały opanować sytuację i wygrać pierwszą partię po szczęśliwym ataku Meligy Ismailoglu (23:25).
Drugi set zaczął się podobnie, ale tym razem jako pierwsze inicjatywę przejęły Włoszki, wypracowując sobie dwupunktową przewagę (8:6). Ich sen nie trwał jednak zbyt długo, gdyż Turczynki szybko odrobiły straty, wychodząc na prowadzenie po podwójnym bloku na Christinie Chirichelli (9:11). W dłuższej akcji przy stanie 14:16 Monica De Gennaro doznała bolesnej kontuzji, przez co zmuszona została do opuszczenia pola gry. Twarda walka w bloku i w polu zagrywki oraz pełna koncentracja ze strony Turcji pozwoliła im dowieźć swoją przewagę do końca tej rozgrywki, zwłaszcza że Włoszki sprawiały wrażenie zdezorientowanych z powodu kontuzji swojej koleżanki (19:25).
Kolejny set całkowicie odmienił oblicze tego spotkania. Wyrównany na początku, z akcji na akcję coraz bardziej jednostronny, wlał sporo nadziei w szeregi Włoszek, które skrzętnie powiększały swoją przewagę (16:12). Wydawało się, że Turczynki są jeszcze w stanie powalczyć o trzysetową wygraną, ale ich zryw pozwolił jedynie na niepełne zniwelowanie strat (21:20). Ostatecznie to podopieczne Marco Bonitty odniosły zwycięstwo w tej partii, zachowując szansę na awans do Final Six (25:22).
Ostatni set zaczął się niespodziewanie od wysokiego prowadzenia reprezentantek Italii (4:0). Turczynki szybko się jednak zreflektowały i kilka minut później to one znalazły się na prowadzeniu (5:8), natomiast w grę Włoszek wkradła się spora nerwowość. Proste błędy zarówno w ataku, jak i w przyjęciu pomogły Turczynkom wrócić do swojego rytmu gry i odnieść dość pewne zwycięstwo w ostatnim spotkaniu fazy grupowej World Grand Prix (23:25). W ten sposób to właśnie one zapewniły sobie awans do fazy finałowej.
Włochy - Turcja 1:3 (23:25, 19:25, 25:22, 23:25)
Włochy: Signorile, Bosetti, Chirichella, Diouf, Piccinini, Bonifacio, De Gennaro (libero) oraz Merlo (libero), Fiorin
Turcja: Aydemir, Sonrisma, Akman, Toksoy, Ozsoy, Ismailoglu, Karadyi (libero) oraz Önal, Karakoyun
***
Nieco trudniej było wskazać popołudniowego faworyta, gdyż zarówno podopieczne Giovana Guidettiego jak i Jurija Mariczewa należą do najwyższej światowej czołówki. Początek meczu potwierdził przypuszczenia koneserów siatkówki, gdyż obie ekipy grały twardo i nie pozwały swoim rywalkom na wypracowanie większej niż dwupunktowa przewaga. Przez większą część tej partii na prowadzeniu były Niemki, które przede wszystkim bardzo dobrze radziły sobie w kontrach. Po sytuacyjnym ataku Maren Brinker, nasze zachodnie sąsiadki prowadziły już trzema punktami (20:17). Okazało się ono jednak niewystarczające, jako że Rosjankom udało się obronić trzy piłki meczowe i zainkasować pierwszą partię na swoim koncie.
Kolejny set rozpoczął się znowu od walki "punkt za punkt" (8:7). Tym razem to siatkarki "Zbornej" jako pierwsze osiągnęły większą przewagę (9:12) głównie za sprawą mocnych ataków i widowiskowych bloków Tatiany Koszeliewej. Tym razem passa odwróciła się w drugą stronę i to Niemki nie dość że odrobiła straty do rywalek, to jeszcze udało im się je przegonić (23:21). Rosjanki nie zamierzały jednak się poddać i po raz kolejny doprowadziły do nerwowej końcówki, którą zakończyły widowiskową "czapą".
W ostatniej partii fazy grupowej World Grand Prix od samego początku prowadziły Rosjanki. Ich przewaga była dość widoczna (14:18), ale znowu okazało się, że żadne prowadzenie nie gwarantuje sukcesu (22:23). Przy piłce meczowej dla Rosjanek, zdesperowany selekcjoner Niemek poprosił o czas (22:24), co doprowadziło do kolejnej gry na przewagi. Trzeci raz z rzędu to Rosjanki okazały się lepsze, kończąc efektownym potrójnym blokiem.
Niemcy - Rosja 0:3 (25:27, 24:26, 24:26)
Niemcy: Brinker, Geerties, Furst, Pettke, Apitz, Kozuch, Durr (libero) oraz Beier, Weiss, Lippmann, Wiebke, Weihenmaier
Rosja: Szczerban, Zariażko, Starcewa, Koszeliewa, Podskalnaja, Małych, Kriuczkowa (libero) oraz Małowa (libero), Gonczarowa, Kosjanienko, Pasynkowa, Fetisowa
[u]Tabela grupy H:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty | Sety |
---|---|---|---|---|
1 | Rosja | 3 | 9 | 9:2 |
2 | Niemcy | 3 | 4 | 5:7 |
3 | Turcja | 3 | 3 | 5:7 |
4 | Włochy | 3 | 2 | 5:8 |
[/u]